Insidious: The Last Key to bardzo fajny horror. Mamy lepszy wgląd w postać Lin Shaye, a także kilka naprawdę dobrych momentów w filmie. Lyn Shaye jest najlepszym elementem, nie tylko w tej części, ale w całej serii, a jej występ w Ostatnim kluczu jest fantastyczny. Skoki przestraszyły mnie, a historia wydawała się w porządku. Uwielbiam to, jak wszystko łączy się z oryginalną historią Insidious na końcu. Podsumowując, jest to horror, który naprawdę mi się podobał, będąc fanem serii. To dobry horror, ma swoje wady, ale Lin Shaye jest gwiazdą tego filmu.
dr Paulina Grabowska
Insidious Four: The Last Key: Wciąż prequel przygód Lamberta, ale tym razem Elise Rainer wraca do miejsca, w którym wszystko się zaczęło – do domu, w którym się wychowała i po raz pierwszy spotkała istoty z innego świata. Wraz ze Specsem i Tuckerem musi poradzić sobie z kłopotliwym duchem, który doprowadza obecnego właściciela domu do szaleństwa. Współczesna akcja przeplatana jest retrospekcjami z dzieciństwa Elise, dziwną śmiercią jej matki i jej nastoletnimi latami, kiedy w końcu uciekła przed agresywnym ojcem. W domu dzieje się znacznie więcej niż tylko nawiedzanie, a seryjny morderca zostaje odkryty, gdy zły duch nadal prześladuje Elise. Elise przeżywa trudne spotkanie z bratem, którego porzuciła 50 lat temu, a jego córki również zostają zaatakowane przez demona. Inne demony muszą stawić czoła, gdy ujawnia się prawdziwa historia jej młodszego życia. Trochę szoków, trochę gore, dobre efekty specjalne i spójny scenariusz podszyty nutą humoru sprawiają, że jest to solidny horror. 7/10
Kornelia Dąbrowska
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco