Na tle gwałtownych niepokojów politycznych w wiecznie ponurym Berlinie z 1977 roku, chroniona menonicka i ambitna tancerka Susie Bannion przybywa do prestiżowej Akademii Tańca Heleny Markos, tuż po tajemniczym zniknięciu kłopotliwej studentki. W wielkiej nadziei na dołączenie do kobiecej trupy tanecznej legendarnej choreografki Madame Blanc, Susie radzi sobie wyjątkowo dobrze na przesłuchaniu, ponieważ szepty o bezbożnej trójce matek czarownic – Mater Suspiriorum, Mater Tenebrarum i Mater Lachrymarum – grożą skazą. jej dumne osiągnięcie. Wkrótce znika kolejna dziewczyna baletu. Czy Markos Tanz Akademie może być jaskinią starożytnych czarownic?

Chociaż naprawdę podobało mi się dziwactwo oryginału (nie można go dotknąć i co próbował nam powiedzieć), to naprawdę podchodzi do zadania. Wiem, że samo napisanie tego lub tylko oceny rozwścieczy niektórych fanów Oryginału. Teraz nie staram się odbierać niczego twoim wspomnieniom ani gustom, więc jeśli czytasz dalej, dziękuję za otwartość. Dla każdego, kto nie zna oryginału, nie trzeba go widzieć, żeby się nim cieszyć. Ale możesz oglądać oba, ponieważ różnią się na tyle poziomami, że są kuszące i interesujące do oglądania. Nawet podwójny testament byłby czymś, co miałoby sens. I bez względu na to, w jakiej kolejności chcesz je oglądać. Chociaż myślę, że najpierw warto obejrzeć Argentos Suspirię. Mamy tutaj różne postacie, mamy dużo przemocy i wizualnie przedstawione sceny wywołujące ból, że to nie jest dla osób o słabych nerwach. Jeśli jesteś wrażliwy, nie rób tego - powtarzam: NIE oglądaj tego! Ale jeśli zniesiesz trzeźwe i bolesne momenty (nie ma ich tak wiele i są dobrze zmieszane z historią), pokochasz też resztę. Świetna fabuła i dziwność, która może dorównać oryginałowi. I naprawdę świetne aktorstwo pasujące do wszystkiego.

Marcel Wilk

Dużo złych recenzji prawdopodobnie od tych, którzy oczekują kopii oryginału. Osobiście nie chciałem kopii (o co w tym chodzi?), oryginał miał przerażającą ścieżkę dźwiękową i piękną grafikę, ale nie był aż tak przerażający. Mówią, że ten film jest sceną artystyczną, ale moim zdaniem oryginał skupia się bardziej na sztuce, ponieważ jest prawdziwym horrorem. Ta Suspiria zagłębia się bardziej w sabat czarownic i substancję, której chciałbyś od tak zwanego horroru. Jestem wielkim fanem horrorów, ale mądrze wybieram to, co oglądam, ponieważ gatunek horroru jako całość jest tylko w 25% dobry. Jeśli chcesz treści, obejrzyj ten film, jeśli chcesz tanich przerażeń, braku historii i kiepskich hollywoodzkich typów, poszukaj gdzie indziej.

dr Mikołaj Szczepański

Zniknęła przesadna paleta kolorów, wyszukane scenografie, koszmarna ścieżka dźwiękowa i bezsensowne założenie oryginału. W rzeczywistości Suspiria Luki Guadagnino odbiega od wszystkiego, co uczyniło klasyczny horror Dario Argento wyjątkowym, i jest nudnym, ponurym i dzielącym remake, który jest wyczerpujący, frustrujący i cholernie męczący. W przeciwieństwie do oryginału z 1977 roku, ten wykorzystuje stonowane kolory, pomarszczoną scenografię, podejście do powolnego nagrywania, hipnotyczną partyturę i niepotrzebnie przeciągniętą narrację, która nakłada jeden niepotrzebny segment na drugi, co skutkuje zbyt długim ruchem, który przekracza długość oryginału o spory margines i wystawi na próbę cierpliwość większości widzów. Dążąc do czegoś więcej niż zwykłego nadprzyrodzonego horroru, Guadagnino zachowuje motywy oryginału, ale jest bardziej zainteresowany zbadaniem niepokojów politycznych na przedstawionej osi czasu, nie dlatego, że wymaga tego fabuła, ale dlatego, że tego chce. Podczas gdy niektórzy będą podziwiać jego decyzję, by nie powtarzać tej samej historii, inni będą argumentować, że jego zasięg znacznie przekracza jego możliwości tutaj. Plusy to niesamowity nastrój i przerażająca aura, które nigdy nie opuszczają pokoju, niektóre zabójstwa są wręcz przerażające, kolory ziemi pasują do jego przygnębiającego tonu, ta sekwencja taneczna Volk jest naprawdę atrakcją, makijaż jest na najwyższym poziomie, a Thom Wynik Yorke'a pasuje. Jeśli chodzi o występy, Tilda Swinton kradnie show, wcielając się w rolę nie jednej, nie dwóch, ale trzech różnych postaci i we wszystkich przebija. Ogólnie rzecz biorąc, Suspiria zachowuje tytuł oryginału, ale wszystko w nim jest inne. Bardziej hołd niż pełnoprawny remake, jest to abstrakcyjna remake, która próbuje zająć się tematami i elementami, bez których można by się obejść, i jest wypchana nieuzasadnioną wątkiem dodatkowym, który jest szkodliwy dla wrażenia podczas oglądania. Krótko mówiąc, Suspiria Luca Guadagnino jest za długa, za wolna i za wysoko.

mgr mgr Aleks Tomaszewski

Podobne filmy