W przeddzień D-Day, 5 czerwca 1944, kilku amerykańskich spadochroniarzy zostaje zrzuconych za linie wroga, aby wykonać misję kluczową dla powodzenia inwazji: zniszczyć wieżę radiową zbudowaną w małym zamku starego francuskiego miasta, które Trzecia Rzesza wykorzystuje do komunikacji między bunkrami plaż w Berlinie i Normandii. Z powodu intensywnego ostrzału wroga samoloty zostają zestrzelone, a większość żołnierzy ginie podczas lądowania lub ginie przez nocne patrole nazistów po wylądowaniu. Jednak szeregowiec o nazwisku Ed Boyce przeżył, aby znaleźć kaprala Forda, zarejestrowanego w ostatniej chwili we Włoszech i weterana eksperta od bomb i materiałów wybuchowych, nieuczciwego snajpera Tibbeta, fotografa wojennego Chase'a i wreszcie szeregowego Dawsona. Po tym, jak widzą, jak nocny patrol nazistów zabija ich przełożonego, sierżanta Eldsona, Ford zostaje przywódcą grupy i próbują zdobyć miasto z wieżą, aby ukończyć misję. W lesie nieopodal miasta spotykają Chloe, wieśniaczkę, która wraz z ciotką i młodszym bratem Paulem pomaga żołnierzom w swoim domu. Ale misja komplikuje się, gdy przez przypadek Boyce trafia do nazistowskiej wieży radiowej, tylko po to, by znaleźć straszne tajne eksperymenty z ludźmi, które mogą wzmocnić zwycięstwo Hitlera i na zawsze zmienić losy świata. Wraz ze zbliżającym się D-Day Boyce i inni zaczynają zdawać sobie sprawę, że w tej okupowanej przez nazistów wiosce dzieje się coś więcej niż zwykła operacja wojskowa. Muszą walczyć nie tylko z żołnierzami, aby zniszczyć wieżę radiową, ale także z wynikami eksperymentów, które obróciły całe miejsce w ruinę. Wszystko to przed świtem, a Hitler dostanie swoją Trzecią Rzeszę na tysiąc lat, które obiecał.

Na pewnym etapie uważany za jakąś formę sequela/prequela Cloverfield, dzięki współpracy z cudownym producentem J.J Abramsem i jego firmą producencką Bad Robot, Overlord jest w dużej mierze filmem osadzonym we własnym wszechświecie, który zabiera nas w krwawą wojnę światową 2 zestaw przygody do okupowanej Francji, gdy mała grupa amerykańskich żołnierzy odkrywa, że ​​niemieckie laboratoria nie są idealnym miejscem do spędzania czasu. Wyreżyserowany przez nadchodzącego australijskiego reżysera Juliusa Avery'ego, którego poprzedni film Son of a Gun był obiecujący, Overlord robi wiele ze swoim stosunkowo niewielkim budżetem wynoszącym 38 milionów dolarów, gdy zostajemy wepchnięci w inwazję D-Day i śledzimy kolekcję spadochroniarzy na misji do zniszczyć niemiecki schron radiowy ustawiony u podstawy starego budynku kościelnego. To nie jest przesada, kiedy mówisz, że pierwsze 10-20 minut filmu Avery'ego to jedne z najbardziej ekscytujących i olśniewających w ciągu ostatnich 12 miesięcy, a widzowie mają ledwie chwilę na odetchnięcie, gdy filmy zabierają oszałamiający wstęp. miejsce i wystartujemy z samolotu pod ostrzałem z Boyce'em Jovana Adepo i jego kolegami-żołnierzami. Gdyby Overlord jakoś zdołał utrzymać to tempo, intensywność i styl, film Avery'ego byłby martwym, niezaprzeczalnym klejnotem, ale niestety film uwalnia swoje najlepsze zbyt wcześnie, gdy film wokół niego, często zabawny i chwalebnie przesadzony, po prostu nigdy nie dostarcza emocji, wycieków i dreszczy, tak jak byś tego żałował. Prawdziwie stając się kinowym odpowiednikiem słynnej serii gier wideo Wolfenstein (która musiała być bezpośrednią inspiracją dla tej opowieści), Overlord to mieszanka wojennej akcji, science-fiction, czysto instynktownego horroru (znajdującego się w podziemnych laboratoriach nazistów) i thriller nie zawsze wytrzymuje, nawet jeśli fajnie jest zobaczyć taki film, grający go całkowicie prosto, z Overlord rezygnującym z śmiechu, ponieważ nie ma mrugnięcia do kamery, gdy nikczemne wydarzenia zaczynają się chwytać. Jest to pełne krwi i bordowe ćwiczenie, w którym Avery wyraźnie czuje się w domu ze stroną akcji i trochę mniej w budowaniu postaci, z pobocznymi graczami, takimi jak kochający kastety Ford Wyatt Russell, stereotypowy włoski żołnierz Johna Magaro i Mathilde Ollivier symbol francuskiej chłopczycy, Chloe, która dobrze się bawi, ale pozostaje dość niezapomniana, gdy gwiazda Game of Thrones, Pilou Asbæk, kradnie przedstawienie aktorskie, jako zły nazista Wafner. Nigdy nie żałujesz, że jedziesz na tę przejażdżkę z wystarczającą wyobraźnią, imponującym makijażem i efektami specjalnymi oraz mrocznymi horrorami, takimi jak traumatyczny powrót żołnierzy ze śmierci, który utrzymuje rzeczy w ruchu i zawsze można je oglądać, po prostu nie możesz oprzeć się wrażeniu, że Overlord miał potencjał stać się prawdziwym klasykiem swojego gatunku mash-up. Ostatnie powiedzenie - Jest wiele rzeczy do polubienia w Overlord (niefortunny niewypał kasowy), który prawdopodobnie znajdzie znacznie większą publiczność w wydaniu domowym, ale pomimo wielu mocnych stron i wyróżniających się pojedynczych scen, ten Wolfenstein ożywający jest w większości przyjemną, ale w większości zapomnianą sprawą . 3 rany postrzałowe na 5

Oskar Laskowski

OVERLORD to kolejny dodatek do małego, ale stale rosnącego podgatunku horrorów o tematyce nazistowskiej, w których zwykle pojawiają się zombie i tym podobne. Jest podobny w fabule i tonie do FRANKENSTEIN'S ARMY, ale bardziej mainstreamowy i mniej grindhouse'owy w odczuciu, chociaż wciąż okazuje się twardą i makabryczną przygodą. Myślę, że pomysł amerykańskich spadochroniarzy stających w obliczu eksperymentów z zombie podczas inwazji D-Day jest świetny, więc musiałem bardzo źle poradzić sobie z tą koncepcją, abym się tym nie podobał. Jednak wszystko jest w porządku. Główni bohaterowie są ciekawi i ogólnie sympatyczni; złoczyńcy są paskudni i intrygują; same zombie są wystarczająco obrzydliwe i okropne. Rozbudowane CGI służy do przedstawiania pewnych ognistych momentów, a efekt jest chaotyczny, tak jak powinien. Pomimo obfitego rozlewu krwi, schodzi to na dalszy plan, a nie na ścieżkę horroru, i działa dobrze pod tym względem, pomimo regularnych pojawiających się frazesów. Podobało mi się.

Maurycy Kaźmierczak

„Overlord (2018)” z pewnością ma problemy tonalne, często jest odpowiednio przerażające, ale wydaje się, że chce wstrzykiwać humor w najbardziej nieodpowiednich momentach. Jest też dość schlocky, zasadniczo za każdym razem, gdy próbuje zrobić coś bardziej tradycyjnego w stylu „filmu wojennego”. Jest to szczególnie widoczne w chwilach, gdy chce, abyśmy uwierzyli, że jego bohaterowie są jawnie i wyzywająco bohaterscy, pomimo ich rozkazów wydawanych przez armię lub wcześniej nielubianych (czasem godnych pogardy) cech charakteru, lub w czasach, gdy próbuje powiązać swoje wydarzenia bezpośrednio z narracją całej drugiej wojny światowej - co w rzeczywistości jest dość niepokojące nie ze względu na nieco szowinistyczne i dziwnie kampowe zakończenie, ale ze względu na nurt nazistowskich eksperymentów, coś, co naprawdę wydarzyło się w stopniu być może mniej sensacyjnym, ale o wiele bardziej nikczemne niż to, co tu widać. Tak naprawdę, problemy sprowadzają się do pisarstwa, które nie jest tak zniuansowane, jak być może myśli, że jest, ale też nie jest tak wprost „gatunkowe”, jak być może powinno być. Zdarzają się jednak chwile, w których film działa, co głównie pojawia się, gdy wpada prosto w fantastyczne, przerażające terytorium, gdzie czuje się najbardziej w domu i rzeczywiście jest biegły. Tutaj umieszcza kontekst historyczny głębiej niż wcześniej, używając go jako tła dla pewnego rodzaju głupiego, ale granego prostego filmu science-fiction, który faktycznie działa dobrze, gdy próbuje przestraszyć i skręcić. Wizualizacje są ogólnie dobre, a poza kilkoma niepotrzebnie gloryfikowanymi strzałami gore, przemoc jest przedstawiana jako wiarygodnie bolesna i odpowiednio makabryczna. Ostatecznie daje to wadliwe wrażenia, które są najlepsze, gdy po prostu pozwala trzewiom latać, jakby były gładkie, wysokobudżetowe i ogólnie bardzo dobrze połączone „sztuką śmieciową”. 6/10

Antonina Wysocka

Zwiastun

Podobne filmy