Informacje o filmie

W nędznych slumsach XVIII-wiecznego Paryża francuski sierota Jean-Baptiste Grenouille zostaje pobłogosławiony, a jednocześnie przeklęty niezwykle wyostrzonym zmysłem węchu. Stopniowo — gdy młody człowiek odkrywa świat i niezliczone prymitywne zapachy — w szczególności jeden zapach pozostaje frustrująco nieuchwytny: ulotny aromat kobiecego ciała. Prześladowany katalitycznym aktem przemocy i mający obsesję na punkcie uchwycenia kobiecej esencji, Jean-Baptiste poświęca się mrocznemu dążeniu do stworzenia najlepszych perfum; skomplikowany proces, który zmusza przeklętego alchemika do znalezienia oświecenia. Nawet jeśli odpowiedzi, których szuka, wymagają poświęcenia.

W tym kolorowym i wciągającym filmie można dosłownie „powąchać” obrazy. Czasem urzekają, czasem okropne, ale zawsze fascynują. Świetny, świetny film o zmysłowości, pożądaniu, chciwości... i poszukiwaniu miłości. Wspaniała obsada (nawet Hoffman jest znakomity!), wspaniała muzyka (a partytura nie jest „za bardzo”, a to dobrze), cudowna reżyseria. Dla niektórych dwie i pół godziny mogą wydawać się długim czasem, ale nie dla prawdziwych sensualistów. Fabuła i film mogą mieć swoje wady, ale mają też wybitne walory iw idealnym świecie Tom Tykwer powinien otrzymać nagrodę za znakomitą adaptację wspaniałej książki Patricka Süsskinda. Musisz zobaczyć. A może powinienem powiedzieć, że musi „pachnieć”!

inż. inż. Oskar Piotrowski

Z "The Perfume" jest jak z każdym przebojowym filmem: jeśli krytycy go chwalą, to okropne - jeśli krytycy go nienawidzą, to jest genialne. Miałam dziś okazję obejrzeć przedpremierę „The Perfume” i byłam bardzo zaskoczona: ten film jest naprawdę dobry! Okej, nie może sprawić, że poczujesz wszystkie zapachy i zapachy, ale obrazy i muzyka pozwalają doświadczyć atmosfery i emocji, jakie odczuwa Grenouille, gdy wdycha zapachy swojego otoczenia. Nie można było tego zrobić dużo lepiej bez użycia prawdziwych zapachów w teatrach. Chociaż większość historii jest opowiadana narracyjnym głosem (głównie cytaty z powieści), film wciąż jest ekscytujący i ekscytujący. To bardzo dobra adaptacja powieści Süskinda, trzymająca się oryginalnej fabuły dotyczącej głównych wydarzeń, bez zbędnych wątków pobocznych (choć szkoda, że ​​śmieszny „śmiercionośny gaz” – fabuła została wycięta!) i skracając długie fragmenty. Efektem jest dobrze skonstruowany film, który warto zobaczyć. Aktorzy, zwłaszcza Whishaw, który gra Grenouille'a, wykonali bardzo dobrą robotę. Podobnie jak w powieści, Grenouille jest postacią ambiwalentną i nigdy nie wiadomo, czy kochać go za jego genialny talent, czy nienawidzić za jego okrutne morderstwa. Na wpół szalone, przerażające spojrzenie Whishaw sprawiło, że zadrżałem. Dustin Hoffman jako stary i nieudany perfumiarz Baldini był bardzo przekonujący... Uwielbiam sposób, w jaki arogancko rozmawia z Grenouille, chociaż zdaje sobie sprawę, o ile większy talent ma ten młody człowiek. Baldini jest zawsze dobry na śmiech. Jedyną rzeczą do skrytykowania jest to, że film nie jest tak brutalny jak powieść. Myślę, że chcieli uniknąć oceny FSK 16, więc nie pokazali zbyt wiele przemocy, co moim zdaniem byłoby konieczne, gdyby film miał tak samo szokujący wpływ na publiczność jak powieść. Na przykład byłem naprawdę zszokowany końcem powieści - w filmie prawie nie widać, co się dzieje. Jednak to naprawdę porywająca historia, świetnie zwizualizowana - idź do kina i obejrzyj "The Perfume"! Nie będziesz rozczarowany.

Zofia Wasilewska

Zwiastun

Podobne filmy