W świecie za naszymi drzwiami szafy potwory takie jak Mike i Sulley ciężko pracują na swoje dochody. Dokładnie mówiąc, świat potworów zależy od krzyków naszych dzieci: to ich energia sprawia, że ​​żarówki świecą, a samochody jeżdżą. Duże firmy, takie jak Monsters, Inc. zbierają energię krzyku, a wiele potworów pracuje tam na zmianę. W dzisiejszych czasach coraz trudniej jest odpowiednio zaszokować dzieciaki, ponieważ są one tak rozpieszczane przez telewizję, że w świecie potworów brakuje energii. Sulley, przerażający numer jeden, pewnego dnia przypadkowo wpuszcza ludzkie dziecko do świata potworów. Ponieważ dzieci mają być trujące i przenosić mnóstwo chorób, dochodzi do pandemonium. Po tym, jak Mike i Sulley odkrywają, że dziewczyna, którą nazwali Boo, wydaje się całkiem nieszkodliwa, postanawiają sprowadzić ją z powrotem przez drzwi do jej pokoju. Ale obecność Boo to coś więcej niż zwykły przypadek. Teraz Mike i Sulley muszą zmierzyć się z wrogiem we własnych szeregach.

Myślałem, że Billy Crystal i John Goodman byli świetni. I tak ich lubię, ale nie wyobrażam sobie nikogo innego w ich rolach. John Goodman wydaje się być ciepłym, puszystym typem pluszowego misia w wielu swoich rolach, i tym razem rzeczywiście tak go narysował. Crystal i Goodman świetnie się ze sobą siedzieli, nawet jeśli ich postacie wykazywały oznaki braku porozumienia. A Boo brzmiał tak naturalnie, tak dziecinnie. Nie ma mowy, żeby dorosły mógł zrobić swoje kwestie w sposób, w jaki zostały stracone. A pisanie było tak inteligentne, że ten film nie był tylko dla dzieci. Było wiele mądrych dowcipów, których dzieci mogą nie zrozumieć. Mimo to ciepłe i rozmyte cechy tak wielu potworów sprawiają, że jest to idealny wybór zarówno dla dzieci, jak i dorosłych, i naprawdę nie rozumiem, dlaczego ABC nie mogło przyznać temu ratingowi TV-G. Czasami było to trochę gwałtowne lub przerażające, ale nigdy tak intensywne. Dzieci widzą gorzej w sobotni poranek.

doc. inż. Anna Kaczmarek

Potwory i spółka. Wszyscy kiedyś baliśmy się potworów pod łóżkiem. Cienie ubrań w szafie. Dziwne dźwięki na zewnątrz wśród drzew. Pamiętam, że myślałem, że w moim pokoju były wszelkiego rodzaju potwory - nie tyle pod łóżkiem, co w szafie. I po raz kolejny Pixar, który przyniósł nam „Toy Story” 1 i 2, bawi się zarówno wspomnieniami dorosłych, jak i dziecięcymi marzeniami, czyniąc ją równie przyjemną zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. John Goodman głosi przyjaciołom Jamesa P. Sullivana, znanego jako „Sulley”. To duży, niebieski, włochaty potwór z rogami na głowie i rękami wielkości arbuza. Billy Crystal to Mike Wazowski, jego dowcipny, jednooki najlepszy przyjaciel. Oba te potwory żyją w Monstropolis, świecie, w którym potwory wędrują swobodnie. Ich miasto zasilane jest rzadkim źródłem mocy - krzykami dzieci. I tu pojawia się Monsters, Incorporated. W Monsters, Inc. potwory takie jak Sulley i Mike otwierają portale do pokoi dziecięcych – przez drzwi szafy – i straszą dzieci, chwytając ich krzyk w małej żółtej butelce. Sulley jest najbardziej przerażający, przynosząc najwięcej obaw. Ale Randall (zawsze przyjemny – nawet gdy jest animowany – Steve Buscemi), robaczy, wieloręki potwór-jaszczurka, który potrafi zmieniać wygląd otoczenia, jest zazdrosny o Sulleya i zrobi wszystko, by wzbudzić jeszcze więcej strachu… nawet jeśli oznacza to zabranie dziecka z prawdziwego świata i sprowadzenie go do Monstropolis. Ale po ucieczce dziecka Sulley i Mike niechętnie się nim opiekują, cały czas próbując przenieść je z powrotem do prawdziwego świata, zanim pan Waternoose (nieżyjący już James Coburn) i inni dowiedzą się o incydencie... "Potwory i spółka." robi dla potworów to, co "Toy Story" zrobił dla zabawek. Pixar po raz kolejny poszerza nie tylko nasz umysł, ale także nasze światy. Bardzo szanuję ich towarzystwo i wartości zaangażowania, o czym możecie przeczytać w mojej recenzji „Toy Story”. Trzymają się wartości, które sprawiły, że filmy Disneya były tak przyjazne rodzinie w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych: szacunek dla publiczności, szacunek dla jakości i szacunek dla INTELIGENCJI widza, coś, co Disney, który ostatnio wykaszlał bandę wstrętnych, bezmyślnych kontynuacje, zapomniał. Teraz wiem, że Disney jest LEGALNIE współtwórcą „Toy Story” i „Monsters, Inc.”, ale tak naprawdę nie są. Po prostu dają Pixarowi pieniądze i umieszczają swoją nazwę na pierwszym pudełku filmu. I nawet wtedy słyszałem wiele twierdzeń, że Disney jest bardzo złośliwy wobec Pixara (czytaj w kłopotach z sequelem „Toy Story 3”) i daje im absolutne minimum. Ale to zbaczanie z tematu. "Potwory i spółka." to jeden z najprzyjemniejszych filmów animowanych, jakie miałem przyjemność oglądać. Za pierwszym razem nie podobało mi się to tak bardzo, ale potem go kupiłem i od tego czasu oglądałem go wiele razy. To natychmiastowy klasyk. Będę go oglądał za lata, kiedy będę stary i wątły w bujanym fotelu. Znajduje się tam na równi z „Toy Story” 1 i 2 oraz wszystkimi STARSZYMI filmami Disneya z lat 50-70. Ma w sobie wszystkie elementy słodkiego, czarującego, emocjonalnego i przyjemnie dobrodusznego filmu animowanego. I jeszcze więcej słów uznania dla Pixara: Dziękuję za to, że nie wypełniłeś go językiem i nieodpowiednimi treściami, które Disney spycha obecnie w mroczne zakamarki swoich filmów. Pixar nie tylko przywrócił gatunek „Film rodzinny” do tego, czym powinien być, ale także na nowo go zdefiniował. Filmy animowane firmy Pixar to jedne z najbardziej przemyślanych, pomysłowych i przyjemnych filmów animowanych w historii — nie wspominając o 100% bezpiecznych dla całej rodziny. Dziękuję, Pixar, że wróciłeś na właściwe tory. 5/5 gwiazdek

dr Julita Lis

Najlepszym sposobem na opisanie tego filmu jednym słowem jest; zabawa! "Potwory i spółka." to film, w którym łatwo się zakochać. Ma świetny zabawny charakter, kilka niesamowitych momentów i kilka dobrze umieszczonych komicznych momentów. "Potwory i spółka." to rozrywka w najlepszym wydaniu. Obsada głosu jest niesamowita. John Goodman i Billy Crystal tworzą świetny duet prowadzący. Steve Buscemi to świetny czarny charakter, a James Coburn ma świetny głos, który idealnie pasuje do jego postaci. John Ratzenberger, jak zwykle, jest tym razem bardzo zabawny w roli wygnanego Yeti. Sama historia jest dość prosta, ale to sprawia, że ​​łatwo ją śledzić i tak przyjemnie się ją ogląda. Film nie tylko wie, jak bawić, ale także wie, jak i kiedy emotować. Połączenie zabawnych i emocjonalnych rzeczy jest doskonale wyważone i umieszczone w filmie. Jest kilka świetnych dialogów, ale prawdziwa moc „Monsters, Inc.” są wspaniałe postacie. Istnieje nie tylko dzika różnorodność dziwnych i dziwnych postaci, ale także postacie, które są dobre do poważnego śmiechu, a Boo jest po prostu urocza i całkiem uczciwie reprezentuje dziecko w prawdziwym życiu. Dobra robota Pixar! Czysta rozrywka dla całej rodziny! 10/10 http://bobafett1138.blogspot.com/

inż. mgr Kornel Makowski

Możesz podziwiać detale włosów na ramieniu Sully'ego Yeti, ale będziesz zdumiony ciepłem charakteryzacji w "Monsters, Inc.", przewyższającym nawet wspaniałego "Shreka" na początku tego roku. Goodman i Crystal to komediowy zespół przypominający najbardziej szalone czasy Martina i Lewisa. Rytuały Crystal z pasem barszczowym wywołały uśmiech nawet u tego znudzonego i niewątpliwie twardego krytyka komediowego. Myślałem, że osioł Eddiego Murphy'ego ze „Shreka” był inteligentny i zabawny; Jednooki potwór Crystal jest jeszcze lepszy ze swoim krzywym i denerwującym dowcipem. Oczyszczanie środowiska ze skażenia dzieci jest zabawną koncepcją, która odwraca zwykłe obawy dzieci przed potworami w szafach. To także mrożąca krew w żyłach paralela do wyzwania, jakim jest usunięcie wąglika z dzisiejszych listów. Ogólnie rzecz biorąc, alegoryczne podstawy animacji są naturalne dla medium, potężne jak obrazy powieści „Folwark zwierzęcy” dla politycznych i socjologicznych poziomów znaczenia. Na przykład motyw niekończących się drzwi w tym filmie jest pomysłową metaforą przerażających i wspaniałych możliwości, jakie teraźniejszość i przyszłość niosą dla dzieci. Jeszcze zanim zobaczycie ten film, Pixar oferuje krótki film fabularny „For the Birds” – genialny start w pamiętnym filmie Hitchcocka, który oprócz tego, że jest świetnym komentarzem na temat różnorodności. Wyrazy wokół animowanych oczu, gdy małe ptaszki radzą sobie z dużym ptasim intruzem, są bardziej wyraziste niż u większości współczesnych aktorów filmowych, z wyjątkiem Brando, Pacino, Deppa i Streepa. Krótki zwiastun „Gwiezdne wojny II: Atak klonów” może poprzedzać pokaz, podobnie jak nasz, dla dodatkowej przyjemności. „Potwory, Inc.” to najlepszy film animowany tego roku i jeden z najlepszych wszech czasów.

Jeremi Zieliński

Zwiastun

Podobne filmy

Celebrity

Celebrity