Informacje o filmie

To przedrewolucyjna Rosja w w dużej mierze żydowskiej społeczności Anatewki na Ukrainie, której mieszkańcami rządzą społeczności i tradycje kulturowe. Dla biednego hodowcy bydła mlecznego, Tewje i jego żony Golde, te tradycje obejmują nakłonienie swatki Yente do znalezienia ich pięciu córek – trzech najstarszych, Ceitel, Hodel i Chavy, które są ledwo w wieku do małżeństwa – odpowiednich, bogatych mężów, szczególnie ważne, ponieważ dziewczęta nie będą miały posagu. Tzeitel, nie mający jeszcze dwudziestu lat, nie lubi tego, że Yente wybiera tylko starych mężczyzn. Jest też zakochana w biednym krawcu Motelu. Motel nie wierzy, że Tewje zaaprobowałby związek między nim a Tzeitlem z powodu złego stanu społeczno-ekonomicznego Motela i bez kogoś, kto zaaranżował ten związek. Hodel rozumie te tradycje lepiej niż jej starsza siostra Hodel, która ma na celu syna rabina, z powodu tego, kim jest, a nie z powodu tego, kim jest. Chava akceptuje swój los, małżeństwo wciąż jest odległe o lata, ale ma nadzieję na kogoś, kogo pokocha, podczas gdy teraz skupia się na swojej miłości do książek. Wisi w powietrzu zmiana od tych tradycji, co potwierdza niedawno przybyły z Kijowa Perchik, młody człowiek, student wyznający marksistowskie ideały. Ta zmiana może wpłynąć na to, co dzieje się w małżeństwie z Tzeitelem, Hodelem i Chavą. Ale ta zmiana pojawia się w całej Europie, co może mieć wpływ na to, co dzieje się z Tewjem, jego rodziną i społecznością żydowską w Anatewce jako całości.

Wiem, że ludzie narzekali na długość tego filmu. Tak, to jest długie, około trzech godzin, ale jest tak wiele rzeczy, które rekompensują. Reżyseria Normana Jewisona jest bardzo dobra, a film jest stylowo nakręcony, z niezłą kinematografią, z ładną scenerią i kostiumami. Choreografia jest świetna, częściowo energiczna, a w innych pełna wdzięku. Następnie muzyka jest znakomita. Muzyka incydentalna w dużej mierze przypominająca rosyjską muzykę ludową to nie lada gratka, ale utwory są znakomite. Piękny „Sunrise, Sunset”, zabawny „Tradition”, idealistyczny „Match Maker” i energiczny „Gdybym był bogatym człowiekiem”, wszystko niesamowite. Poza tym Topol, co za absolutnie genialny występ. Włożył w Tewje ciało i duszę, z powodzeniem mieszając humor, mądrość i wzruszenie, a rezultatem jest jeden z najbardziej pamiętnych występów w każdym musicalu, który uświetnił nasze ekrany. Wszystkie inne występy są wspaniałe, podobało mi się, że wszystkie pięć córek miało różne osobowości, a Norma Crane jest fantastyczna jako matka. Opowieść o mleczarzu wyznającym wartości żydowskie, który pragnie, aby jego pięć córek wyszła za mąż, jest jednocześnie napięta i przejmująca. Podsumowując, cudowne i zdecydowanie niezapomniane. 10/10 Bethany Cox

Nicole Kamińska

Epicka fabuła, sceneria i długość, Skrzypek na dachu opowiada zaskakująco ścisłą i skoncentrowaną historię, która ma „uniwersalną” siłę – w skrócie chodzi o próbę utrzymania silnych tradycji kulturowych i tożsamości w obliczu nieustannie zmieniającego się świata, częściowo napędzana przez młodzież, która niekoniecznie podziela wartości kultury lub samoocenę wartości. Fabuła oparta jest na opowiadaniach napisanych na przełomie XIX i XX wieku przez Szoloma Alejchema, którego często nazywano „rosyjskim Markiem Twainem”. Aleichem napisał wiele prac na podstawie jego bohatera Tewiego Mleczarza, który ma siedem córek (w filmie zostało to sprowadzone do pięciu). Mieszkają w fikcyjnym żydowskim sztetlu („wioska” lub „miasteczko”) Anatewka w carskiej Rosji na początku XX wieku. Historie są „kawałkiem życia”. Dużo uwagi poświęca się córkom Tewje i ich potencjalnym zalotnikom. Jednym z głównych konfliktów z tradycją jest walka między aranżowanymi małżeństwami a małżeństwami z miłości, ale oczywiście w przedrewolucyjnej Rosji szykują się również zmiany polityczne, z których niektóre mają głęboki wpływ na rodzinę i wioskę Tewje. Historie Tewje Alejchema zostały po raz pierwszy przekształcone w musical na Broadwayu, który rozpoczął swoją pierwszą emisję w 1964 roku z Zero Mostel jako Tewje. Producent i reżyser Norman Jewison, który odniósł sukces w filmach takich jak W upale nocy (1967) i Afera Thomasa Crowna (1968) i który miał doświadczenie jako producent i reżyser programów telewizyjnych zorientowanych na muzykę, w tym „Twój Hit Parade" (1950) i "The Judy Garland Show" (1960) został poproszony na początku 1970 roku przez United Artists, aby sterował filmem Skrzypek na dachu. Ku ich zaskoczeniu Jewison nie był Żydem. Tak czy inaczej dostał koncert, aw sierpniu 1970 rozpoczął żmudną sesję zdjęciową – większość z nich została wykonana w małej wiosce w Jugosławii, która odmówiła współpracy, jeśli chodzi o pogodę (Jewison nie mógł dostać śniegu, którego chciał). Skończył pod presją, ponieważ zdjęcia przekroczyły czas i budżet – był to jeden z najdroższych filmów swoich czasów, które były epoką ekonomicznych nieszczęść Hollywood – ale oczywiście wiemy, że to się opłaciło na końcu. Zero Mostel odpadł jako Tewje, a izraelski aktor Chaim Topol, lub po prostu „Topol”, był w grze, opierając się w dużej mierze na tym, że Jewison widział go w roli Tewje w londyńskiej produkcji scenicznej Skrzypek. Jewison powiedział, że dążył do większego realizmu w filmie, w przeciwieństwie do tego, co uważał za rodzaj kampowego humoru w produkcji na Broadwayu. W moich oczach Jewison skończył w swoim gotowym filmie trochę z obu podejść, ale to wszystko na lepsze. Sekwencje, takie jak montaż otwierający „Tradition”, są zabawne w zestawieniu wielkiej operowej postawy z rytmiczną koordynacją czyszczenia ryb, wieszania kawałków mięsa i tak dalej. Tak, wiele Fiddlera jest bardzo realistycznych, ale przez większość czasu jest równie humorystyczny i surrealistyczny. Realizm jest w dużej mierze zasługą autentycznej scenerii, wspaniałej produkcji i projektowania kostiumów oraz oczywiście wspaniałych występów. Humor jest czynnikiem powyższego z tym aspektem Marka Twaina w opowiadaniach Alejchema i świetnym scenariuszem Josepha Stine'a. Surrealizm pochodzi w dużej mierze z kinematografii. Część zmysłu wizualnego przypomina wczesną pracę Marca Chagalla i jego późniejsze, nostalgiczne przedstawienia ojczystej Rosji, aw rzeczywistości obraz skrzypka na dachu pochodzi bezpośrednio z obrazu Chagalla. Jewison widział skrzypka jako skrzyżowanie metafory żydowskiego ducha (co jest wyjaśnione bardziej szczegółowo w kilku linijkach dialogu w filmie) i rzeczywistej fizycznej manifestacji ducha. Jakkolwiek interpretujemy skrzypka, jego ujęcia i jego obecność w filmie są z pewnością poetyckie. Jewison daje nam też bajeczne, surrealistyczne, szerokie ujęcia krajobrazu, takie jak pola uprawne i piękne „nieużytki”, na których ustawione są tory kolejowe. Na brzegach rzeki, nad którymi góruje most, znajduje się kilka scen, które przypominają poszczególne obrazy Van Gogha. I jako bardziej subtelny surrealizm, Jewison kazał operatorowi Oswaldowi Morrisowi nakręcić większość filmu przez kobiecą pończochę – siatka jest bardzo wyraźnie widoczna na niektórych zdjęciach zewnętrznych. Oczywiście jest też kilka bardziej surrealistycznych akcentów w fabule, moim ulubionym jest sekwencja Tevye's Dream, w której tradycjonalistyczne żydowskie zombie w operowej postawie. Musical nie mógłby być 10 bez świetnej muzyki, a Fiddler on the Roof to ma. Piosenki są cudownym połączeniem tradycyjnych rosyjskich melodii ludowych, z odpowiednią nutą orientalizmu i oczekiwanym brzmieniem Broadwayu, ale może nieco skłaniają się ku współczesnej operze. Z tego opisu można by pomyśleć, że muzyka byłaby bałaganem, ale wszystkie piosenki są pomysłowe i chwytliwe. Są płynnie zmieszane z dramatem, kontynuując narrację tak, jak powinny. Choreografia jest doskonała i dobrze nakręcona przez Jewisona. A solówki na skrzypce Isaaca Sterna są oczywiście znakomite. Skrzypek na dachu wymaga inwestycji czasu — trwa trzy godziny, ale warto. Oferuje wspaniały dramat, świetną muzykę, świetny humor i wielką tragedię w pięknym opakowaniu – będziesz się śmiać, płakać, śpiewać i po prostu możesz złamać nogę, próbując tańczyć.

Filip Kamiński

Rozpoczynający się wspaniałą piosenką „Tradycja”, która jest motywem przewodnim całego musicalu, z jego komedią i bólem, film ten jest czarującą, sentymentalną opowieścią o życiu i udrękach rodziny. Piękno tego polega na tym, że pomimo okazjonalnej przemocy wobec ludzi, przez wieki zachowują ducha. Chodzi o to, w co wierzy każdy ojciec: „Nie ma nikogo, kto mógłby poślubić moją córkę”. Zdarzają się różne rzeczy i ludzie są powalani, aż w końcu wszyscy wstają na nogi. Istnieje wojowniczy związek między Tewiem i jego żoną oraz ich miłość („ale czy mnie kochasz”), która jest prawie niezauważona. W końcu nadal stoją razem, ponieważ to, co włożyli w świat, to prawdziwa miłość, a nie zbyt dramatyczna, głupia miłość, która przenika nasz dzisiejszy świat. Zobaczyć film. Zobacz sztukę sceniczną. Zawsze wyjdziesz z optymistyczną wiosną i cudownymi piosenkami w sercu.

Franciszek Zając

„Skrzypek na dachu” opowiada o skromnym mleczarzu, który zgodnie z rodzinną „tradycją” planuje wydać za mąż swoje miłe córki. „Skrzypek na dachu” opowiada o prostym wieśniaku, który upiera się, że bez swoich starych tradycji on i inni wieśniacy uznaliby swoje życie „tak chwiejne jak skrzypek na dachu”. „Skrzypek na dachu” opowiada o mocno wierzącym, który prowadzi rozmowy z Bogiem, delikatnie narzekając na cierpienia, jakie na niego nałożył Wszechmocny… „Skrzypek na dachu” opowiada o miękkim ojcu i jego samobudzeniu się do „nowej tradycji”, której doświadcza ze swoimi trzema najstarszymi córkami, których działania wymagają reform… „Skrzypek na dachu” to mocne stwierdzenie na temat zła uprzedzeń i wagi utrzymywania ciepłego i komunikatywnego życia rodzinnego pośród ciężkiego ucisku… „Skrzypek na dachu” opowiada o tradycyjnych wartościach w czasach, w których panuje zamieszanie wokół tych wartości… „Skrzypek na dachu” opowiada o miłości i strachu, oddaniu i sprzeciwie, prześladowaniu i ubóstwie, dumie i godności, smutku i ucisku... Akcja „Skrzypka na dachu” toczy się pośród wrogiego i chaotycznego środowiska... „Skrzypek na dachu” spokojnie można by umieścić w wielkiej tradycji musicali filmowych... Piosenki wywołują szczęście i łzy... Urzekająco piękna muzyka skrzypka wyszła na skrzypcach największego światowego wirtuoza, Isaaca Sterna... Kompozytor Jerry Bock i autor tekstów Sheldon Harnick uchwycili dramat i konflikt tej historii od jej ostrego otwarcia do, ostatecznie, potężnie milczącego ludzkiego kręgu na samym końcu… Ich podejście do muzyki zaowocowało kilkoma wybitnymi hitami, takimi jak „Tradition”. „Tradycja” to coś więcej niż zwykły numer muzyczny... Genialność tej piosenki polega na zdolności przedstawienia zubożałej wioski i jej bohaterów – od postaci zabawnego skrzypka, przez patos i dowcipny humor Tewje, po skrzypiące starego rabina, bystrookiego swata, bystrego Golde'a, niezdecydowanego krawca, zuchwałego rewolucjonistę, rozentuzjazmowanego rzeźnika, konstabla, który wprowadza ten straszny porządek – to solidne centrum filmu. Jednak jedna po drugiej tradycje, które bardzo biedny mleczarz z Anatewki i jego ludzie pielęgnowali i żyli, są łamane w trakcie filmu, ponieważ małżeństwo nie jest już aranżowane przez „papa”, a mężczyźni i kobiety tańczą razem w filmie. miejsce publiczne i, co najgorsze ze wszystkich, gdy dzieci pobierają się z powodu swojej wiary… Zniszczenie tych tradycji staje się jeszcze bardziej nie do zniesienia dla Tewje w cieniu innych niebezpiecznych sił, które grożą zniszczeniem tego samego życia, które próbuje utrzymywać... Pod dyrekcją Normana Jewisona cała obsada zapewnia głęboki występ i spektakularną energię, która wywołała u publiczności uśmiechy i łzy... Niewiele postaci muzycznych jest tak w pełni zrealizowanych i tak głęboko wciągających... Topol rozgrzewa serca i wywołuje śmiech swoim głębokim człowieczeństwem, mądrością i humorem... Wnosi do tej roli własny magnetyzm i odpowiednie znużenie światem... Swoim ochrypłym głosem, męskim wyglądem i naprzemiennymi wyrazami współczucia i nieprzejednania, on ujawnia swoje myśli publiczności, zawsze cytując „dobrą książkę”. Potrząsa nawet palcem carskiego żołnierza, a nie dłonią, i wypytuje swoją lojalną żonę po 25 latach małżeństwa, czy go kocha… Norma Crane wydobywa zatroskaną matkę i pobożną Żydówkę... Molly Picon błyszczy jako gadatliwa Yente, wiejska swatka, której nie udaje się zaaranżować odpowiednich małżeństw dla trzech córek o silnej woli... Rosalind Harris sprawia, że ​​jej zwykły Tzeitel jest w jakiś sposób piękny... Ona przeciwstawia się "Tradycji", aby wyjść za mąż z miłości, a nie z aranżacji... Michele Marsh jest drugą córką Tevye, Hodel, zdecydowaną młodą dziewczyną, która podąża za aktywistką przeciwko represyjnemu reżimowi... Neva Small jest jednocześnie promienna i żałosna jako delikatna średnia córka Chava, która w niewiarygodny sposób przedkłada miłość nad rodzinę... Leonard Frey to Motel, młody, niezamożny krawiec, który mówi Tewjowi, że on i Tzeitel złożyli sobie przysięgę... Paul Michael Glaser to Perchik, radykalny student z Kijowa o liberalnych poglądach, który prosi Tewja o błogosławieństwo, a nie o jego pozwolenie... Zvee ​​Scooler jest ukochanym rabinem, który odmawia tę modlitwę za cara: „Niech Bóg trzyma cara z dala od nas!” Nominowany do ośmiu Oscarów „Skrzypek dachu” okazuje się być wspaniałym osiągnięciem dzięki silnie emocjonalnym utworom, które wyrastają z uczuć bohaterów...

Maria Szewczyk

Zakres i śmiałość „Skrzypka na dachu” jest oszałamiający. Dla porównania, dzisiejsze musicale są nieśmiałe, trzęsą się, boją się odstraszyć publiczność, bez względu na to, jak wielką brawurę „społecznego znaczenia” mogą przyjąć. Ten stary musical jest starszy, niż się wydaje. Film pochodzi z 1971 roku; sam musical z 1963 roku; ale nawet wtedy było jasne, że była to ostatnia tego rodzaju, opóźniona łabędzi śpiew z lat pięćdziesiątych. Jest sentyment, ale nie ma obietnicy szczęśliwego zakończenia; humor, ale bez śladu ponowoczesnej wiedzy; realizm, ale i chęć oddania się fantazji. Musicale nie mogą tak naprawdę przetrwać bez fantazji, a „Skrzypek” wraz z „West Side Story” mogą równie dobrze wyznaczać granicę tego, jak poważne jest to, co można zrobić, nie tracąc go. Piosenki są jednakowo dobre. Nie wiem, czy muzyka Bocka zwykle pasowała do niego, czy też zdarzyło mu się raz pobić złoto – nie ma to znaczenia. A co do filmu... żałuję tylko, że nie będę miał szansy zobaczyć go w kinie, bo fotografia jest piękna - i to JEST fotografia, która to robi, bo zdajemy sobie sprawę, że ani wieś, ani jego otoczenie jest samo w sobie malownicze. Norman Jewison zebrał obsadę, z której nie ma ani jednego członka, i jak najlepiej ją wykorzystuje. Ten film jest dość długi i wydaje się dłuższy, ale ani długość, ani pozorna długość nie są problemem.

mgr inż. Oskar Majewski

Zwiastun

Podobne filmy