"Fracture" (2007) wyreżyserował Gregory Hoblit, który zrealizował także "Frequency" (2000), "Fallen" (1998), które mi się podobają, oraz "Primal Fear" (1996) - jego pełnometrażowy debiut, który uwielbiam. Kryminał/Thriller/Tajemnica/Dramat sądowy należą do moich ulubionych gatunków i dopóki połączenie tych gatunków jest sprytne, wciągające, klimatyczne, dobrze zagrane, nie pozwala mi zgadywać i zapewnia mi rozrywkę, jestem szczęśliwy. Wiem, że wielu widzów było bardzo wnikliwych i domyśliło się zwrotów akcji i zakończenia w ciągu pierwszej połowy godziny, ale ja tego nie zrobiłem i byłem pod wrażeniem sposobu, w jaki potraktowano zniknięcie kluczowych dowodów - bardzo sprytnie. Oprócz tego, że jest to rozrywkowy film kryminalny, najciekawszym elementem „Złamania” jest walka woli i intelektu pomiędzy dwoma głównymi bohaterami, samozwańczym wynalazcą – milionerem Tedem Crawfordem (Anthony Hopkins), który strzelił swojej niewiernej żonie w twarz i postawił ją w śpiączce i młodą, odnoszącą sukcesy i mądrą asystentką D.A. Willy Beachum (Ryan Gosling), który ma 97% wskaźnik skazań i zostaje wyznaczony do ścigania Crawforda, gdy jest gotowy przyjąć lukratywną ofertę od prestiżowej firmy prawniczej z Los Angeles. Gra w kotka i myszkę, w którą Crawford gra bardzo inteligentny i wrogi Crawford z Beachumem, sprawia, że film jest interesujący, a sceny między Hopkinsem (w swoim „zabawnym trybie doktora Lektora”) i Goslingiem (którego postać zmienia się, gdy zdaje sobie sprawę, z czym ma do czynienia od niesympatycznego, egocentrycznego gorącego strzału do mężczyzny, który ma obsesję na punkcie sprawy, przysięga, że wsadzi mordercę za kratki i uczyni to swoim priorytetem) - nitowanie i radość z oglądania. Chciałbym również wspomnieć o Davidzie Strathairnie jako szefie Willy'ego, DA Joe Lobuto w jeszcze jednym niedopowiedzianym, skutecznym występie. Lobuto Strathairna jest tak interesujące, że mógłby być głównym bohaterem innego ruchu. „Złamanie” nie jest idealne. Na przykład romans Willy'ego z Nikki Gardner (Rosamund Pike), piękną prawniczką i jego perspektywicznym szefem, był martwy - nie łączyło ich żadna chemia. Myślę, że celem Nikki w filmie było przedstawienie Willy'ego jej ojca, sędziego, którego pomocy desperacko potrzebował w jednej z późniejszych scen. Wolałabym więcej scen między Willym a Crawfordem, ale mimo to film przykuł moją uwagę przez cały czas i pomimo dość słabego zakończenia, "Złamanie" uznałem za całkiem niezłe.
dr Liliana Czarnecka
Bardzo dopracowany i szczegółowy projekt produkcji nadaje autentyczności tej historii, której akcja toczy się w Los Angeles, o bardzo inteligentnym i bogatym starszym mężczyźnie o imieniu Ted Crawford (Anthony Hopkins), który zabija swoją niewierną żonę. Następnie ośmiela się, w osobie zastępcy prokuratora okręgowego Willy'ego Beachuma (Ryan Gosling), o skazanie go przez wymiar sprawiedliwości. To, że Crawford lubi grać w gry z systemem, szybko staje się oczywiste i jest siłą, która popycha fabułę do przodu. Historia ma pewne problemy z wiarygodnością. Wątpię, skąd Crawford może wiedzieć wszystko, co wie, z taką pewnością. Pojawiają się również pewne problemy pod koniec filmu, które dotyczą protokołu szpitalnego. A ogólny rozwój fabuły zależy od różnych sztuczek, które obejmują między innymi procedury policyjne. Cała koncepcja graniczy z nieprawdopodobieństwem. Ale jeśli nie zwracasz zbytniej uwagi na te irytujące drobne szczegóły, fabuła toczy się wesoło wraz z dobrym dramatem i napięciem. Anthony Hopkins jest dobrze obsadzony w roli Crawforda i daje przewidywalnie zręczny występ. Nie obsadziłbym Ryana Goslinga, z jego chłopięcym wyglądem, jako asystenta prokuratora okręgowego. Niemniej jednak występ Goslinga jest zarówno żywy, jak i wiarygodny. I to właśnie te sparingi słowne między tymi dwoma sprawiają, że „Fracture” jest tak zabawne. Kolorowa kinematografia filmu jest bardzo dobra i zawiera kilka nietypowych kątów widzenia kamery. Podobało mi się również użycie obiektywu szerokokątnego w scenach sądowych. Efekty dźwiękowe, tak często ignorowane w wielu filmach, dodatkowo dodają realizmu scenografii. Dialog jest ogólnie skuteczny i zawiera kilka dowcipnych kwestii. Kiedy szef Willy'ego rozmawia z nim o zdjęciu ze sprawy, Willy odpowiada: „Nawet jeśli znajdę nowy dowód?” Na co jego szef odpowiada: „Skąd, z magazynu dowodów?” Pomimo poważnie wadliwego scenariusza, „Fracture” jest bardzo wciągającym filmem, głównie dzięki drobiazgowym wartościom produkcyjnym i przenikliwym występom Anthony'ego Hopkinsa i Ryana Goslinga.
Artur Gajewski
Błogosławiony inteligentnym scenariuszem, stylową reżyserią i pierwszorzędnymi występami Anthony'ego Hopkinsa i Ryana Goslinga, „Fracture” jawi się jako coś więcej niż tylko podróbka „Milczenia owiec”. W roli przypominającej nieco stonowanego (czyli nie kannabilistycznego) Hannibala Lectera, Hopkins gra Teda Crawforda, bogatego biznesmena z Los Angeles, który strzela do swojej żony, gdy odkrywa, że ma ona romans z negocjatorem-zakładnikiem. Crawford chętnie przyznaje się do przestępstwa, dając policji podpisane zeznanie i nalegając na obronę w sądzie. Gosling to Willy Beachum, zarozumiały, dobrze zapowiadający się prokurator, który przyjmuje sprawę, wierząc, że będzie to dla niego ostatnie, błyskawiczne zwycięstwo, zanim przejdzie do większych i lepszych rzeczy w prestiżowej prywatnej kancelarii prawniczej w centrum miasta. Beachum dostaje jednak więcej, niż się spodziewał, gdy przerażający i denerwujący Crawford zaczyna grać w system prawny ze wszystkiego, co jest warte, podkręcając prawnika hotshot, przechytrzając go i nieustannie wybijając go z gry. W mniej zdolnych rękach „Fracture” mógłby z łatwością stać się standardowym, pokrętnym dramatem na sali sądowej, ale dzięki zaangażowanym talentom przekracza ograniczenia swojego gatunku. Daniel Pyne i Glenn Gers napisali scenariusz pełen dowcipnych, trzeszczących dialogów i wnikliwie obserwowanych wglądów w psychikę dwóch głównych bohaterów. Hopkins i Gosling grają w kotka i myszkę z przekonaniem i zapałem, podczas gdy reżyser Gregory Hoblit i operator Kramer Morgenthau używają płynnie przesuwającej się kamery i ledwo dostrzegalnych zniekształceń wizualnych na krawędziach obrazu, aby podkreślić „połamany” charakter obrazu. kawałek. Co więcej, film ma przyjemny klimat LA, ponieważ przenosi nas do różnych interesujących miejsc w mieście, w tym do ultranowoczesnej, niemal surrealistycznej sali koncertowej Disneya znajdującej się w samym sercu miasta. Jest mocne drugoplanowe dzieło Davida Straitharna („Dobranoc i powodzenia”), Billy'ego Burke'a, Rosamund Pike i Fiony Shaw („Góry księżycowe”), ale to Hopkins i Gosling, zamknięci w życiu bitwa na śmierć i przenikliwość, która sprawia, że „Złamanie” jest wiecznie fascynującym i oglądanym thrillerem sądowym.
inż. inż. Magdalena Michalska
Fracture to historia Teda Crawforda (Hopkins), bogatego inżyniera, który zastrzelił swoją żonę, gdy odkrył, że ma romans. Kiedy przybywa policja, przyznaje się i podaje swoją broń, a sprawa jest przekazywana gorącemu DDA Willy Beachumowi (Gosling), który widzi to, swój ostatni proces w służbie publicznej, zanim ruszy dalej i w górę, aby zostać slam-dunk walizka; ale niestety, dzięki grom umysłowym Crawforda, rzeczy nie są takie, jakimi się wydają, a sprawa przechodzi serię zwrotów akcji, gdy Crawford i Beachum toczą napiętą bitwę na spryt. Najbardziej zauważalną rzeczą w Fracture jest to, jak dobrze to wszystko jest dopracowane. Całość wygląda tak... drogo. Samochody są drogie. Telefony są drogie… nawet sztućce podczas kolacji w Święto Dziękczynienia wyglądają na drogie. Beachum wydaje się nosić nowy garnitur w każdej scenie, a nawet zdjęcia plenerowe wyglądają na błyszczące; Południowa Kalifornia wygląda, jakby została polakierowana specjalnie na obiektyw aparatu. Wszystko jest bardzo płynne, dobrze zmontowane, sprytnie nakręcone iw dobrym tempie, ale bez tych dwóch aktorów ten film byłby niczym więcej niż błyszczącym drugorzędnym „thrillerem” sali sądowej. Hopkins i Gosling przenoszą go na wyższy poziom dzięki świetnym występom prowadzącym. Hopkins wyraźnie lubi odgrywać tego rodzaju manipulacyjną rolę, kontrolować wydarzenia, robić chytre uwagi i mrugać w ten bardzo wyraźnie chytry sposób, a on może jeździć krzykliwymi samochodami i mieszkać w dużym domu, kiedy to robi, co, jak sobie wyobrażam, tylko zwiększa ilość zabawy, jaką ma. Podobnie, zarozumiała arogancja DDA Beachum pozwala Goslingowi kroczyć dumnie, robić dowcipy i ogólnie być zadowolonym z siebie dupkiem. Podczas gdy starcia Hopkinsa i Goslinga tworzą film, są umiejętnie wspierani przez Davida Straitharna, Rosamund Pike i Billy'ego Burke'a, którzy wnoszą do filmu nieco więcej życia i tła. Podczas gdy jazda jest w większości wygodna, Fracture wrzuca bieg pod koniec; Przejście od tajemnicy morderstwa do moralnej krucjaty wydaje się nieco wyboiste, ale mimo to mocne występy i świetny kierunek artystyczny sprawiają, że Fracture jest stylowym, sprytnym i przyjemnym thrillerem, który zdecydowanie wart jest obejrzenia.
mgr mgr Tymoteusz Marciniak
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco