„Bridgend” podąża za Sarą i jej tatą, Davem, gdy przybywają do małej wioski w hrabstwie Bridgend. Wioska jest nawiedzana przez samobójstwa wśród młodych mieszkańców. Sara niebezpiecznie zakochuje się w jednym z nastolatków, Jamiem, a Dave jako nowy policjant próbuje powstrzymać tajemniczy łańcuch samobójstw. Film jest bezkompromisową opowieścią skupioną na relacji między bezbronnymi nastolatkami a ich rodzicami, którzy pozostają w ciemności. Fabuła filmu oparta jest na tajemniczej grupie samobójstw, która miała miejsce w hrabstwie Bridgend, małej byłej prowincji górniczej w Walii. Między grudniem 2007 a styczniem 2012 roku na tym obszarze oficjalnie popełniono 79 samobójstw. Większość ofiar była nastolatkami, powiesili się i nie pozostawili żadnych listów pożegnalnych. Duński dokumentalista Jeppe Rønde przez sześć lat śledził młodzież z okolicy i napisał scenariusz na podstawie ich życiorysów. Bridgend to debiut fabularny Rønde. Film został w całości nakręcony w Walii, a wielu miejscowych nastolatków obsadzonych jest w roli aktorów.

W latach 2007-2012 popełniono 79 samobójstw przez powieszenie w hrabstwie Bridgend, prowincji górniczej w Walii, głównie wśród nastolatków. Oparty na tej tragicznej, prawdziwej historii film Bridgend, wyreżyserowany przez duńskiego debiutanta Jeppe Rønde, który do tej pory robił tylko filmy dokumentalne, jest fabularyzowaną wersją sprawy. Fabuła obraca się wokół głównej bohaterki Sary (w tej roli Hannah Murray, znana z postaci Gilly z Game of Thrones), młodej kobiety, która przenosi się do małego miasteczka w hrabstwie Bridgend z powodu przeniesienia pracy ojca, policjanta Dave'a (w tej roli Stevena Waddingtona; zagrał w filmie Imitacja gry (2014). Jako nowa dziewczyna w mieście Sara nie ma żadnych przyjaciół, a jej ulubionym hobby jest jazda na koniu Śnieżnym. Ale stopniowo zostaje wciągnięta w grupę tajemniczych nastolatków, którzy wydają się być powiązani z falą samobójstw, co budzi niepokój jej ojca, który prowadzi śledztwo w sprawie śmierci. Aby nakręcić ten film, reżyser Rønde spędził sześć lat na badaniu, przeprowadzaniu wywiadów i towarzyszeniu nastolatkom mieszkającym w okolicy i napisał scenariusz oparty na ich historiach. Istnieją teorie na temat zgonów, ale lokalne władze nadal nie wiedzą, co motywowało samobójstwa, na których nakręcono film. Innym szczegółem jest to, że film został nakręcony w samym hrabstwie Bridgend. Film ukazuje lekkomyślne życie nastolatków i wykorzystuje klisze, które są już dobrze znane w przedstawieniach dorastania: imprezy rządzone przez alkohol, papierosy, zamieszki i kąpiele w jeziorze, w poszukiwaniu wolności, doświadczania uczuć bez obaw o konsekwencje własne czyny. Konflikt międzypokoleniowy to kolejny punkt poruszany, który ukazuje przepaść między rodzicami a dziećmi, które nie mogą wchodzić w interakcje ani komunikować się ze sobą. Zdjęcia Magnusa Nordenhofa Joncka (znanego ze swoich prac w Kapringen - A Hijacking - 2012 i Krigen - A War - 2015) z ponurą i szarą, ponurą i melancholijną atmosferą tworzą klaustrofobiczny ton, który sprawia, że ​​czujesz, jakby coś strasznego mogło się wydarzyć na w każdej chwili. Częścią tego ciągłego efektu napięcia jest również ścieżka dźwiękowa Mondkopfa, która wykorzystuje elektroniczny dźwięk, aby zachować duszący ton w filmie. Bridgend dobrze pamięta film Czarownica (2015) ze względu na tęsknotę za scenerią w każdej klatce. Mimo sprawnej obsady film mógł bardziej rozwinąć bohaterów. Kolejnym słabym punktem był sposób pisania scenariusza. Historia nie trzyma się określonej linii i kończy się zagmatwaniem i nie promuje niezbędnego zrozumienia. Narracja skupia się wyłącznie na życiu nastolatków, pomijając ważne elementy, takie jak punkt widzenia rodziców, praca śledcza policji i wpływ samobójstw na lokalną społeczność. Rønde odważnie zaproponował przedstawienie trudnego tematu w sposób abstrakcyjny i ostatecznie dostarczył film mniejszy, niż mógłby być. Zwłaszcza za oprawę i jakość wizualną, które są na najwyższym poziomie. Być może część odpowiedzi, które pozostały niejasne, można znaleźć w filmie dokumentalnym Bridgend (2013). Pierwotnie opublikowany w: https://vikingbyheart.blogspot.com.br

Ewa Zając

Muszę być szczery, nie rozumiem, co się dzieje. Myślę, że może jestem po prostu za stary, żeby zrozumieć, co dzieje się w umysłach nastolatków, chociaż jednocześnie pamiętam czasy, kiedy jako nastolatka odeszłam, jakbym po prostu odpuszczała. Film oparty jest na rzeczywistych wydarzeniach. Małe miasteczko na południu Wielorybów, które miało wysoki wskaźnik samobójstw wśród nastolatków w latach 2007-2012 i nie podano żadnego wyjaśnienia, dlaczego tak się dzieje, ponieważ nastolatki popełniły samobójstwo bez podania jednego. Wygląda na to, że filmowcy starają się jak najbardziej urzeczywistnić narrację tego, co działo się w mieście. Odkrywanie codziennego życia tych dzieci, gdy próbują żyć pełnią życia, aż pewnego dnia po prostu zdecydują, że już nie chcą. Podobał mi się wygląd filmu i jego przebieg. Główna bohaterka, Sara, była świetna do oglądania, uwielbiałem jej interakcje z innymi postaciami, takimi jak Thomas i Jamie, oglądanie było piękne i czułem się bardzo naturalnie, po prostu gromada dzieciaków łącząca się. Czułem również, że muzyka znacznie wzbogaciła film. Bridgend naprawdę czuje, że filmowcy analizują wydarzenia, aby sami znaleźć odpowiedź na to, co się dzieje, ale nigdy tego nie robią. Bridgeend działa bez fabuły, co u mnie nie działa. Film jest przeznaczony dla określonego typu osoby i zdecydowanie nie jestem tą osobą, do której próbuje dotrzeć i po prostu muszę to zrobić. Podobało mi się kinematografia, reżyseria artystyczna i aktorstwo, ale koncepcje do mnie nie docierają i dlatego potrzebowałem odpowiedzi, której te dzieciaki nie mogły znaleźć.

dr mgr Martyna Czerwińska

Zdradliwy. Dla każdego, kto zna bardzo prawdziwy przypadek fali samobójstw, która nawiedziła walijskie hrabstwo Bridgend, ten film może być mieszanym doświadczeniem. Na pewno w trakcie filmu nie można nie myśleć o prawdziwych wydarzeniach, teoriach i faktach, więc jest to trochę rozpraszające, ponieważ film Jeppe Rønde wymaga największej uwagi przez cały czas. Należy z całą powagą zauważyć, że jest to tylko medytacja nad prawdziwymi wydarzeniami, nie daje odpowiedzi, więc ludzie powinni szukać prawdziwego obrazu we wszystkich oficjalnych tekstach i dokumentach z wydarzeń. Film operuje w nawiedzonej przestrzeni eterycznej, zarówno narracyjnej, jak i wizualnej, z młodzieżą w centrum opowieści, mocno uwięzioną między dwoma światami. Zachowanie tutejszej młodzieży wywoła konsternację w niektórych kręgach, ich lekkomyślność i pozorna śmiałość nie mają sensu, ale tak naprawdę o to chodzi. Sense nie działa ani tutaj, ani w realnym świecie. Istnieje wiele uderzających scen, które pokazują Jeppe Rønde jako kogoś, kto ma coś do zaoferowania kręgowi kina niezależnego. Na przykład nagie dzieciaki unoszące się w ciszy w jeziorze, które stało się ich miejscem ucieczki, i finał nad tym samym jeziorem, który przypomina baranki wiosłujące na rzeź. Oczywiście reżyser musiał odeprzeć zarzuty o sensację, romantyczne samobójstwo itp., czego można było się spodziewać, ale nie zrobił tego. Stworzył film pełen intryg i emocjonalnej głębi, który pozostaje z tobą na długo po tym, jak przerażające ostatnie ujęcie zniknęło. 7/10

Julianna Kubiak

Nie wiem, dlaczego ten film ma tak wysoką ocenę. Próbuje być „artystyczny”, ale kończy się to niezręcznie i myląc. Film w zasadzie składa się z grupy punkowych degeneratów imprezujących, nadużywających alkoholu, popełniających przestępstwa i robiących dziwaczne rzeczy. Aha, są też samobójstwa. Przypadkowe strzały, które nie mają nic wspólnego z historią. Fabuła nie ma sensu. Istnieje kilka sugestii, dlaczego te dzieci popełniają samobójstwo, takie jak aktywność podobna do sekty, obwinianie rodziców i choroba psychiczna (lub zjawiska nadprzyrodzone, w zależności od twojego poglądu), ale nic tak naprawdę nie jest wyjaśnione ani pokazane. To celowo niejasne, rozumiem, ale jaki jest sens filmu poza pokazaniem, że ciągłe samobójstwa są przerażające? Jest detektyw, ale nie ma sensu, ponieważ tak naprawdę nigdy nie robi nic użytecznego. Największym problemem z tym filmem jest to, że podobno jest oparty na prawdziwych wydarzeniach, ale nie oddaje sprawiedliwości tym wydarzeniom. Jedyną prawdą jest to, ile było samobójstw, co jest zapisane w tekście. Prawdziwa historia nie dotyczyła kultu ani nawet ekskluzywnej grupy przyjaciół. Co najwyżej jeden z nastolatków, który popełnił samobójstwo, wiedział, jak 3 inne. Większość znała jeszcze jedną osobę i był to rodzaj łańcucha, który przechodził nie tylko przez Bridgend, ale przez całe hrabstwo, a więc nie tylko przez Bridgend. Ale najgorsze jest przedstawienie, że te dzieciaki były degeneratami, które nieustannie imprezowały i nie miały indywidualności. Szkoda jest pokazywać je w taki sposób, w jaki to zrobili. Prawdziwi ludzie byli normalnymi ludźmi na co dzień. Niektórzy byli zadowoleni z przyszłych aspiracji do college'u i kariery, które rozśmieszały ludzi i przyczyniały się do rozwoju społeczeństwa. Inni pili i mieli problemy z prawem. Ale chodzi o to, że byli jednostkami, a nie w żaden sposób, jak zostali przedstawieni. Ponadto insynuuje się, że rodzice dzieci są agresywni lub zaniedbujący. Wyraźnie widać, że prawdziwi rodzice, którzy udzielali publicznych wywiadów, są kochającymi rodzicami, którzy byli blisko ze swoimi dziećmi. Po prostu nie wyobrażam sobie, dlaczego filmowiec podjąłby decyzję o przedstawieniu ofiar prawdziwej tragedii w tak negatywny i nieprawdziwy sposób. To całkowicie brak szacunku. Jeśli chcieli stworzyć taką fikcyjną historię, powinni po prostu nazwać ją inaczej i nie wykorzystywać rozgłosu tej tragedii tylko po to, by na tym skorzystać. Tak naprawdę nie ma prawdy w tej interpretacji poza tym, że w miejscu zwanym Bridgend zdarzają się samobójstwa. W filmie nie ma też żadnej nadziei. I mam na myśli to, że wielu miało nadzieję, że ten film rzuci światło na problem samobójstwa i pomoże w kryzysie. Wszystko, co robi ten film, to sprawia, że ​​wygląda na to, że jest nieuniknione, ludzie popełniają samobójstwa i nikt nic nie może zrobić. Jak to pomaga sprawie? Jest też dokument o nazwie Bridgend, który jest znacznie bardziej pouczający i interesujący. Ukazuje prawdziwe problemy w społeczności, takie jak słaba opieka psychiatryczna, którą można naprawić i zapobiec samobójstwom, zamiast tego, co pokazuje ten film: że jest to szalona, ​​kultowa grupa i nie mogą nic zrobić w swoim przygnębiającym mieście, tylko zabić się.

Kamila Głowacka

Bridgend opowiada historię prawdziwych wydarzeń, które miały miejsce w mieście Bridgend i tragicznej śmierci wielu nastolatków, którzy popełnili samobójstwo. Ludzie z Wielkiej Brytanii mogą nie znać dobrze tej historii i mogą nie rozumieć tego filmu. Uważam, że film bardzo dobrze opowiada historię i ma dobrych członków obsady, ale chciałbym mieć szersze spojrzenie na ofiary. Ten film bez wątpienia zdenerwował wiele osób, w tym członka rodziny, i może być powodem, dla którego nigdy nie został oficjalnie wydany. To nie dla tych, którzy są senni wobec takich sytuacji i nie oczekują od nich niczego, chyba że chcesz dowiedzieć się trochę więcej o wydarzeniach, które szokują Walię. Sama wizyta w tym mieście może odnieść się do planu filmu i poczuć, że było to bardzo odważne posunięcie, aby zrobić film o tym dla wszystkich zaangażowanych.

Urszula Piotrowska

Zwiastun

Podobne filmy