Siedemnastoletnia Kim jest dumą i radością swojego ojca Bryana Millsa. Bryan jest emerytowanym agentem, który opuścił Centralną Agencję Wywiadowczą, by być blisko Kim w Kalifornii. Kim mieszka z matką Lenore i bogatym ojczymem Stuartem. Kim udaje się przekonać niechętnego ojca, by pozwolił jej podróżować do Paryża z jej przyjaciółką Amandą. Kiedy dziewczyny przyjeżdżają do Paryża, dzielą taksówkę z nieznajomym o imieniu Peter, a Amanda zdradza, że ​​są w Paryżu same. Wykorzystując te informacje, albański gang handlarzy ludźmi porywa dziewczynki. Kim ledwo ma czas, aby zadzwonić do ojca i przekazać mu informacje. Jej ojciec rozmawia krótko z jednym z porywaczy i obiecuje zabić porywaczy, jeśli nie wypuszczą jego córki na wolność. Porywacz życzy mu „powodzenia”, więc Bryan Mills jedzie do Paryża, by odnaleźć swoją córkę i jej przyjaciółkę.

Ponieważ cała fabuła tego filmu jest przedstawiona w mistrzowsko dostarczonym zwiastunie, nie można powiedzieć, że Taken to współczesny thriller zemsty. To właściwie przedstawia interesujący eksperyment. Biorąc pod uwagę, że w Uchwyconych nie ma żadnych niespodzianek, poza tymi, które zaoferowano nam w przedpremierowym fragmencie, czy świetnie zrealizowane sekwencje akcji wystarczą, by nakręcić ten film? Odpowiedzią jest tu zdecydowane „tak”. Ujęcie może być prostym filmem, ale nie jest uproszczone, i chociaż pierwsza trzecia z tego jest poświęcona na podsumowanie tego, co wiedzieliśmy, drugi i trzeci akt tutaj dostarczają wystarczająco dużo emocji i akcji, aby ten film był fascynujący, nawet jeśli wiemy dokładnie tam, gdzie zmierza. Umieszczając pościg w wyjątkowo obskurnym świecie handlu ludźmi, który, jak mamy nadzieję, jest tylko wytworem mediów, ale w głębi duszy wiemy, że to naganne i nieludzkie zjawisko jest rzeczywistością, film jest napędzany poczuciem pilności, które nie jest t obecny w większości filmów o zemście. Córka Liama ​​Neesona nie jest „martwa”, jest „zabrana”, więc jego wyścig z tykającym stoperem śledzącym jej prawdopodobny los zapewnia wystarczająco dużo napięcia, by rozproszyć wszelkie rozczarowanie wiedząc, co się tutaj wydarzy. Punktem sprzedaży jest to, jak zręcznie Liam Neeson przedziera się przez stado albańskich złych. Neeson nie jest testowany jako gwiazda akcji, ale obserwując, jak manewruje tutaj przez morze śmieci, mamy nadzieję, że ma w sobie franczyzę. Film może nie ma zawiłości fachowo wykonanych filmów o Bourne'u (chociaż, jak każdy film akcji, który powstał od czasu pojawienia się Bourne'a na ekranie, tutaj sceny walki mają oczywiście bogaty dług wobec wybryków Matta Damona), ale twardą i realistyczną ścieżkę Neeson rzeźby, aby dostać się do skradzionej córki, wystarczy, aby spełnić obietnicę wynikającą z fantastycznej przyczepy. Nie musisz być rodzicem, aby zrozumieć i sympatyzować z trudną sytuacją Liama ​​tutaj, i jest chorobliwe, ale radosne poczucie wyzwolenia, widząc, jak imperium zła płaci za swoje wykroczenia. Czasami złożone moralnie, niejednoznaczne badania ludzkiego pragnienia zemsty są zbyt kaznodziejskie, by mogły być zabawne. Schwytany tak naprawdę nie obchodzi, czy lubisz Liama ​​Neesona, czy zastanawiasz się, czy postępuje właściwie, rażąco biorąc prawo w swoje ręce; film chce tylko, abyś zapiął pasy i cieszył się nowinami, gdy rozdaje pobicia w całym Paryżu. Ten film nie chce, żebyś myślał. Jak postać Neesona szybko zdaje sobie sprawę, myślenie często nie jest luksusem obecnym w tak strasznych okolicznościach jak te. Liczy się akcja, a dla tych, którzy tęsknią za epoką chudego, wrednego 85-minutowego święta pękania czaszki, Taken ponownie wyczaruje zawrotne dreszczyk emocji podczas oglądania Dudikoffa, Seagala i Van-Damme'a, przeżuwających mnóstwo B- Terroryści filmowi. Posiadanie aktora kalibru Oscara dostarczającego kotlety judo tylko osładza pulę. Zapomnij o Oscarach, punktach fabularnych czy spójności. Córka tego gościa została porwana, a on jest byłym agentem rządowym wyszkolonym, by zamieniać życie złych facetów w piekło. Chcesz zobaczyć, jak odnajduje swoją córkę i usuwa szumowiny, które ją porwały? Oczywiście, że tak. Nawet czytanie tej recenzji jest nadmierną analizą.

Patrycja Sikorska

Bez bzdur, skop gówno każdemu, kto stanie ci na drodze film akcji. Postać Liama ​​Neesona jest wściekłym dzieckiem miłości Bourne'a, Bonda i wszystkich innych pretendentów razem wziętych. Gdybym został poproszony o obsadzenie filmu, myślę, że nie byłby moim pierwszym wyborem, ale po obejrzeniu go nie przychodzi mi do głowy ktoś inny, kogo wolałbym mieć w tej roli. Choreografia walki jest niesamowicie dobra. To jest jeden fajny film, który na pewno kupię na DVD. Nie ma wątpliwości, kim są źli faceci i dostają bardzo satysfakcjonujący klaps w usta - kiedy nie są postrzeleni ani porażeni prądem. Zrobili to ludzie, którzy lubią ten gatunek i wiedzą, jak zdobyć film akcji od A do Z. Nie mogę powstrzymać się od chichotu na te recenzje, które wspominają fabułę i prawdopodobieństwo w tego rodzaju filmie. Jak myśleli, jaki film zamierzają obejrzeć?

Damian Rutkowski

Pozbawiony wszelkiej złożoności ten wielki hit Box Office jest niczym innym jak świetnym sposobem na uwolnienie stłumionej frustracji z powodu pewnych nikczemnych rzeczy, które nadal bezkarnie dzieją się na całym świecie. Dla tych, którzy twierdzą, że jest to ksenofobiczne i rasistowskie, cóż, musi to być gdzieś ustawione, a złoczyńcy muszą być kimś. Więc wybierz jeden. To naprawdę nie ma znaczenia. Nie ma żadnych argumentów, że Ameryka również jest przepełniona takim złem i paskudnością, że mogło to mieć miejsce w dobrych, starych Stanach Zjednoczonych Ameryki. Te rzeczy nie mają większego znaczenia w tych filmach komiksowych. Nic nie wydaje się wiarygodne ani realistyczne, stąd kategoria komiksów, ale to świetna zabawa patrzeć, jak naprawdę źli faceci dostają naprawdę dobre wyniki. Jest trochę bardzo przeciętnego aktorstwa (prawie wszyscy oprócz Liama), a film nigdy nie odpuszcza na tyle, by ktokolwiek pomyślał o tym, co się dzieje, i nie powinien. To jest dla zmęczonych tym wszystkim Ludzi, którzy mają dość apatii i gadania i chcą tylko dobrego, staromodnego zwrotu. Sprawiedliwość... Zemsta... Karma. Więc zapomnij o głębokiej analizie socjologicznej lub o czymkolwiek, co ma jakikolwiek intelektualny sens. To jest tutaj, aby kontynuować to, co tworzy świetną fikcję. Viva fikcyjna strażniczka.

Tola Witkowska

Wow - przeczytałem już recenzje tego filmu, a ponieważ scenarzystą jest jednym z moich ulubionych reżyserów, Luc Besson, po prostu musiałem jak najszybciej zobaczyć ten film... Nie zawiodłem się... Nie jestem pewien, czy to było celowe, ale przed filmem nie było żadnych zwiastunów, więc niespodziewanie wrzucono mnie do filmu, a ludzie szeptali „czy to w takim razie to?” tylko pomagając zbudować początkowe napięcie i podekscytowanie. Film zaczyna się ładnie, ale przychodzą na myśl podteksty szpiegowskich thrillerów, takich jak „Dzień szakala”. Neeson na początku wydaje się trochę żałosny, ale wkrótce odwraca to wrażenie smakiem swojej ręcznej roboty po około dziesięciu minutach thrillera. Potem, zanim się zorientujesz, to koniec. 93 minuty, minęły w chaosie walki, strachu, pościgu i podniecenia w poważnym tempie. Grafika i reżyseria są ładnie wykonane, co daje poczucie, że jesteś tym, który atakuje, a krzesło wije się, czując, że jesteś biednym dupkiem, który zostaje unicestwiony na prawie każdy możliwy sposób. To był jeden z tych filmów, które chciałem oklaskiwać po filmie, właściwie klaskałem ze trzy razy, ale nikt się do niego nie dołączył. Neeson był świetny i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć film jeszcze wiele razy. Dałem mu tylko 9 na 10, ponieważ był za krótki! Moim zdaniem film można było łatwo rozciągnąć do 2 godzin, z trochę większym rozwojem i intymnością z bohaterami. Ale myślę, że to może nie sprawiło, że było to tak ekscytujące... nadal warte pieniędzy, aby zobaczyć to na dużym ekranie.

mgr Paulina Górecka

John McClane na sterydach, prawda? Nigdy nie widziałem żadnego z „Schwytanych” filmów aż do tego poprzedniego dnia, ale zazwyczaj spóźniam się na imprezę na większość tych filmów akcji. Wcale nie udaję, że wszystko, co widziałem w filmie, choć w najmniejszym stopniu przypomina coś, co mogło się wydarzyć, więc najlepiej zostawić za sobą czapkę myślenia i cieszyć się jazdą. Jedyną sceną, o której naprawdę myślałem, że została zrobiona wiarygodnie, była rozmowa Bryana Millsa (Liam Neeson) ze swoją córką Kim (Maggie Grace), która ukrywa się pod łóżkiem w rezydencji w Paryżu. Mówi jej, że zostanie wzięta do niewoli, bam!, tak po prostu. Bez cukru „Wszystko będzie dobrze”, bo wiedział, że tak nie będzie. Na tym jednak kończy się cała wiarygodność, gdy Mills wyrusza w pościg, by wytropić bandytów, którzy porwali jego córkę. Rzeczą, która naprawdę sprawia, że ​​śledzę każdy z tego typu filmów, jest to, że nikt nawet nie zadaje sobie trudu, aby martwić się konsekwencjami całego chaosu. Wraki samochodów, rozbite pokoje hotelowe, wszędzie trupy. Dla faceta takiego jak Mills (i John McClane) to wszystko w ciągu jednego dnia pracy, gdy cel zostanie osiągnięty. A jednak w każdym z tych filmów, które prowadzą do udanej serii, ten sam pech spotyka bohatera akcji, w otępiającym lekceważeniu praw prawdopodobieństwa. No cóż, czasami fajnie jest dostać „Schwytany”.

dr Michał Zawadzki

Zwiastun

Podobne filmy