Ten film wywołał zamieszanie, kiedy się pojawił, ponieważ pojawiły się twierdzenia, że jego autor skłamał, że jest „oparty na prawdziwej historii”. W rezultacie stał się on rodzajem niesławnego tytułu, a ludzie mniej dbali o treść filmu, a bardziej o jego „dokładności”. Cóż, szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie to, czy ta historia jest prawdziwa, czy nie, ponieważ wiem, że zdarzają się rzeczy podobne do tego „zrobić” – dzieci są maltretowane i używanie tego jako kręgosłupa do filmu zemsty może wydawać się nieco nieodpowiednie, ale jest traktowane z opieka reżysera Barry'ego Levinsona i niezwykle utalentowana obsada zespołu traktują go z ostrożnością. Robert De Niro przekonująco wciela się w katolickiego księdza, który jest postacią ojca dla gromadki rozczarowanej młodzieży z Brooklynu. Po tym, jak przypadkowo zranią mężczyznę podczas incydentu zbuntowanego, zostają odesłani do placówki dla nieletnich, gdzie są seksualnie i fizycznie wykorzystywani przez złego naczelnika (Kevin Bacon). Lata później dwóch chłopców (obecnie dorośli mężczyźni) mści się na Baconie i zabija go w miejscu publicznym. Zostają wysłani na proces, ale nie wszystko jest tym, czym się wydaje – reprezentującym sprawę jest ktoś związany z przeszłością i po drodze jest kilka innych interesujących zwrotów akcji. Nadużycie nie jest tak naprawdę tematem tego filmu – zamiast tego „co by było, gdyby proces mógł zostać sfałszowany?” pytanie jest bardziej prorocze. (Pomyśl, że „Uciekające jury” spotyka się z „Wyzwoleniem”). Obsada jest fantastyczna – De Niro, Dustin Hoffman, Brad Pitt, Jason Patric, Minnie Driver, Bacon i in. To spełnienie marzeń miłośników kina! Gdyby tylko pojawił się Al Pacino... De Niro zyskał ostatnio złą reputację jako „wyprzedany” – ale zapewnia naprawdę głębokie i wielowarstwowe wykonanie. Szkoda, że ludzie zapominają o tym filmie i innych, które nakręcił na przełomie dekady, ponieważ wiele z nich było bardzo dobrych. To jeden z nich. Levinson („Rain Man”, „Diner”) jest czasami trochę za ciężki w swoich filmach i to jest powód, dla którego wielu ludzi (nie wliczając mnie) nie lubiło „Rain Mana”. Jednak tutaj - w większości - porzuca to i prezentuje materiał z dobrym akcentem. Jest nastrojowy i mroczny – przypomina trochę zderzenie „A Bronx Tale” i „Diner” De Niro. Ogólnie rzecz biorąc, jest to naprawdę dobry film, który nie jest pozbawiony wad, ale wciąż jest wciągający, zaskakujący i niedoceniany – obowiązkowy punkt dla każdego szanującego się miłośnika kina. 4,5/5
mgr Anastazja Witkowska
„Śpiochy” to dobry film, składający się z dwóch części. Pierwsza część to dramat z udziałem czterech młodych nastolatków z lat sześćdziesiątych, Hell's Kitchen, Nowy Jork. Popełniają głupi błąd, który posyła ich do poprawczaka, domu dla chłopców Wilkinson. Tutaj są wykorzystywani seksualnie przez strażników, w tym Seana Nokesa (Kevin Bacon). Druga część dotyczy zemsty czterech chłopców, gdy dorosną. Jeśli nie chcesz wiedzieć, jaki mają plan, nie czytaj dalej. Dwóch chłopców, John (Ron Eldard) i Tommy (Billy Crudup), stało się zabójcami i pewnego dnia, 1981 roku, widzą Nokesa w restauracji. Podchodzą do niego, strzelają do niego i odchodzą. Prokuratorem okręgowym, który zajmuje się ich sprawą, jest Michael (Brad Pitt), jeden z czterech. Prosił o sprawę, nie żeby wygrać, ale przegrać. Czas na zemstę. Wraz z Shakesem (Jason Patric), narratorem opowieści, obmyślają plan ujawnienia wydarzeń w Wilkinsonie. Kluczowymi postaciami są tutaj prawnik Johna i Tommy'ego Snyder (Dustin Hoffman), dziewczyna, którą wszyscy lubią, Carol (Minnie Driver), szef mafii z sąsiedztwa King Benny (Vittorio Gassman) i ksiądz, który przyjaźni się z tą czwórką od zawsze. Ojciec Bobby (Robert De Niro). Szczególnie ma bardzo ważną rolę. Pierwsza część jest bardzo dobra z czterema małymi aktorami, którzy nie są denerwujący i Baconem, który jest bliski czystego zła. Sposób, w jaki przygotowali historię, jest również bardzo dobry. Uczymy się poznawać dzieci, króla Benny, ojca Bobby'ego, sąsiedztwo. Czujemy, że rozumiemy, jak wszystko działa w Hell's Kitchen, co jest bardzo ważne, aby wydarzenia były wiarygodne, gdy dzieci dorosną. Druga część nie jest tak dobra, ale co najmniej równie interesująca. Moglibyśmy tutaj zadać więcej pytań, ale znakomici aktorzy, tacy jak De Niro, Hoffman, Pitt i Patric, wiedzą, jak tworzyć wiarygodne postacie. Chociaż to, co robią, może nie być właściwe, mamy nadzieję, że im się uda. Reżyser Barry Levinson nakręcił dobry film, 147 minut może trochę za długo. Znajduje właściwy sposób, by opowiedzieć tę smutną historię, z doskonałym ustawieniem i ciekawymi scenami sądowymi w drugiej części. To swego rodzaju osiągnięcie, ponieważ wiemy, że wszystko jest tam napisane. Gwiazda prawdopodobnie zajmie się resztą. Hoffman i De Niro są świetni jak zawsze, Bacon jest idealnie przerażający, Pitt, Patric i Driver są skuteczni. Wynik Johna Williamsa jest świetny. Czujemy to, ale nigdy nie odwraca to uwagi od historii. Zdecydowanie warto obejrzeć „Sleepers”.
dr Anna Zielińska
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco