Jako wielki fan „Purple Noon” Rene Clementa, podszedłem do wersji opowieści Patricii Highsmith autorstwa Minghelli z podejrzliwością i irracjonalną predyspozycją do jej odrzucenia. Cóż, myliłem się. Utalentowany pan Minghella wykonał magiczną sztuczkę. Film sam w sobie jest zabawny, przerażający, przemyślany, piękny, by spojrzeć na film. Jude Law rzuca nas za sześć, nie przypuszczamy, że pociąga nas samolubny Dickie Greenleaf, ale to robimy. Jego przepyszny występ jest uwodzicielski, uwodzicielski. Jest złodziejem scen o dużych rozmiarach. W oryginale tłusty Dickie Greenleaf Maurice'a Ronneta był idealną jagnięciną na rzeź. Nie opłakujemy jego śmierci i chcemy, aby morderczy Ripley, grany przez Alaina Delona, uszło mu na sucho. Tutaj, gdy na ekranie pojawia się Jude Law, właśnie na to patrzymy. Jesteśmy gotowi wybaczyć mu wszystko i wszystko. Całkowicie wierzyłem w skrupuły Gwyneth Paltrow. W oryginale Marie Laforet zagrała to jako wątłą, niejasną małą wymówkę. Gwyneth Paltrow daje nam wielowymiarowy charakter i przechodzimy przez jej udrękę na każdym kroku. To przypuszczalnie zasługa w dużej części znakomitego scenariusza Minghelli. Inne radości to Cate Blanchett i Philip Seymour Hoffman. Z drugiej strony Matt Damon nie mógł sprawić, żebym zapomniała o Alainie Delonie. Jego Ripley jest lepiej napisanym bohaterem niż Delona, a jego występ jest na najwyższym poziomie, ale Delon zapierał dech w piersiach na ekranie. Myślę, że Anthony Minghella był bardziej zainteresowany wewnętrznym działaniem umysłu Ripleya niż pirotechniką nieprawdopodobnej fabuły. Dobrze. Półwyznanie Matta Damona o piwnicy pełnej tajemnych prawd mówi nam o jego bólu spowodowanym strachem. Ripley Delona jest amoralny aż po rękojeść. Morderstwo Dickie w oryginale jest przerażające. Trwa to w nieskończoność. Jak również pozbycie się ciała Freddy'ego. Minghella nigdy nie pokazał nam, jak Ripley zdołał sprowadzić trupa ze schodów. Clement spędza z nim dużo czasu. Sprawiając, że jest to niezwykle trzymające w napięciu. Ale, jak wspomniałem wcześniej, troszczyliśmy się o Delona i być może Minghellę, że to, czy Damon zostanie złapany, czy nie, nie jest tak ważne. W sumie bardzo podobał mi się ten film, a największa lekcja z punktu widzenia fanatyka filmowego jest taka: nie zabijaj Jude'a Lawa w połowie filmu, chyba że zostawisz nas w rękach kogoś, kto sprawi, że o nim zapomnimy . Janet Leigh i Anthony Perkins, pamiętacie?
mgr dr Elżbieta Sawicka
Tom Ripley Patricii Highsmith otrzymuje tutaj luksusową reinkarnację, zasługa utalentowanego pana Minghelli. Rewelacyjna adaptacja scenariusza, zachwycające włoskie lokacje i niezwykła obsada drugoplanowa. Tom Ripley ujrzał światło już wcześniej, najbardziej pamiętnie z twarzą Alaina Delona podczas kolejnej pięknej wycieczki niedocenianego Rene Clementa. Tym razem zwycięską cechą jest znakomicie skrojony scenariusz, który dostaje się do głów bohaterów, dając nam pełny widok panoramiczny na ich przywileje, a także ich spustoszenie. Tom Ripley, amoralny, staje się tutaj torturowanym niemoralnym. Anthony Minghella daje mu sumienie, samoświadomość, która nadaje opowieści dodatkowy mrożący akcent. Naturalna otępienie Matta Damona czyni tu cuda. To może być jego najlepszy występ do tej pory. Ale to obsada drugoplanowa sprawia, że „Utalentowany pan Ripley” leci tak wysoko. Jude Law jako zepsuty, próżny i ostatecznie okrutny Dickie Greenlef jest naprawdę niezwykły. Jego bezwartościowość, krystalicznie czysta dla wszystkich, staje się nieistotna ze względu na zadziwiającą charyzmę i mnóstwo seksapilu, które emanuje Jude Law. To samo w sobie sprawia, że postać Gwynneth Paltrow jest całkowicie wiarygodna. Jest inteligentną kobietą, która musi wiedzieć, kim jest Dickie, ale odkłada to na bok, a my tego nie kwestionujemy. Freddie Philipa Seymoura Hoffmana jest w pełni dopracowaną postacią, która jest na ekranie przez kilka minut, ale pozostawia niezatarte wrażenie. Świetna zabawa, gdy jest się świadkiem jego dwóch twarzy. Przerażające i cudowne. Ale to Cate Blanchett, w kreacji godnej W Somerseta Maughana, staje się wisienką na tym przepysznym torcie. Bardzo chciałbym zobaczyć film, w którym jej Meredith jest główną postacią. Ten „Utalentowany pan Ripley” ugruntował moją filmową relację z Anthonym Minghellą. Czekam na jego filmy z dziecinną niecierpliwością.
Liliana Szymańska
Tak Utalentowany Mr Ripley jest czasami powolny, ale dla mnie zawsze wciąga i bardzo rzadko nudzi. Sceneria jest po prostu olśniewająca i naprawdę egzotyczna, a kostiumy i zdjęcia też są wspaniałe. Muzyka jest znakomita, podobnie jak reżyseria Anthony'ego Minghelli. Fabuła jest bardzo wciągająca z wieloma interesującymi i dobrze rozegranymi scenami, a scenariusz jest inteligentny i przemyślany. Aktorstwo jest doskonałe, Matt Damon świetnie spisuje się w trudnej i być może kontrowersyjnej roli, a Jude Law, Gwyneth Paltrow, Cate Blanchett i Phillip Seymour Hoffmann są równie wspaniali. Ogólnie całkiem dobry film. 8/10 Bethany Cox
doc. mgr Karina Błaszczyk
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco