Jest wrzesień 1936. Miejsce: Joliet, Illinois. Luther Coleman, jego uczeń Johnny Hooker i ostatnie oszustwo ich podwładnego Joe Erie zarobili dla nich 11 000 dolarów, co wystarczy, by stary Luther rozważał wycofanie się z gry. Nie są jednak świadomi, że te pieniądze należały do ​​bezwzględnego haraczy Doyle'a Lonnegana, którego bandyci w odwecie zabijają Luthera. Przed śmiercią Lutra zasugerował Hookerowi, aby skontaktował się z Henrym Gondorffem, jego starym przyjacielem z Chicago, aby poznać sztukę wielkiego oszustwa. Hooker kontaktuje się z Gondorffem, który przeszedł na emeryturę po tym, jak został spalony w swoim ostatnim wielkim oszustwie. Gondorff postanawia wrócić z emerytury wyłącznie po to, by pomóc Hookerowi wrócić do Lonnegana za morderstwo Luthera. W znoszeniu wielkiego oszustwa Gondorff i Hooker potrzebują pomocy wielu starych współpracowników Gondorffa, a także kilku drobnych oszustów. Do tej drugiej grupy należy Erie, która chce mieć swój mały udział w zemście za śmierć Lutra. Poza Lonneganem lub kimkolwiek innym, kto dowie się o oszustwie, istnieje wiele potencjalnych przeszkód w odciągnięciu żądła, takich jak kontrolujący i nadmiernie ostrożny Lonnegan, który chce robić rzeczy po swojemu, oraz wiele osób ścigających Hooker, w tym nieuczciwy Wicepolicjant Joliet o imieniu Snyder, zbiry niższego szczebla Lonnegana i wynajęty płatny morderca. W trakcie tego procesu Hooker, który postrzega siebie jako handlarza kołami, może znaleźć lepszą ofertę niż ta, którą dostarczył mu Gondorff.

The Sting, przywołujący minioną erę gangsterów i oszustów, był zasłużonym Najlepszym Filmem 1973 roku. Sting zdobył tego Oscara oraz całą gromadę nagród technicznych. Jedną z nagród, której nie zdobył, była nagroda dla Roberta Redforda dla najlepszego aktora. To musiało być trudne dla wyborców Akademii, ponieważ wyróżnienie Redforda w przeciwieństwie do Paula Newmana musiało być trochę niesprawiedliwe. Bo choć Newman był wielokrotnie nominowany w swojej karierze i ostatecznie wygrał za The Color of Money, nie otrzymał nominacji za The Sting. Robert Redford jest drobnym oszustem, który łowiąc przynętę i zmieniając ulice, zdejmuje z siebie biegacza liczbowego z cotygodniowym podbiciem. Rozkazy pochodzą od samego przywódcy, irlandzko-amerykańskiego gangstera Roberta Shawa, aby zabić tych, którzy to zrobili jako przykład. Mentor Redforda, Robert Earl Jones, w rzeczywistości zostaje zabity, głównie dlatego, że Redford zaczyna wydawać dużo z nowo zdobytego łupu, który daje im wskazówki. Redford chce zemsty, więc szuka wielkiego oszusta Paula Newmana, który sam unika organów ścigania, podobnie jak Redford. Robią wielkie oszustwo na Shaw i to jest piękno. Schemat, który mają, jest czymś wartym zobaczenia. Muszą także zrobić kilka improwizacji w locie, które dodają kilku zwrotów akcji. Kostiumy i dekoracje naprawdę przywodzą na myśl Chicago lat trzydziestych, a reżyser George Roy Hill zbiera świetną obsadę, by wspierać Newmana i Redforda. Moim faworytem w całej grupie jest Charles Durning, który gra brutalnie skorumpowanego, ale w gruncie rzeczy głupiego gliniarza z Joliet, który prawie zatyka robotę i trzeba się z nim uporać. Na szczególną uwagę zasługuje również Robert Shaw. Ma trudną rolę, może najtrudniejszą w filmie. Nie jest głupi, gdyby był, nie dostałby się na szczyt rakiety. Ale musi też pokazać tę nutę ludzkiej słabości, którą Newman, Redford i cała mafia, którą gromadzą, czyni go podatnym na oszustwo. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych Robert Shaw naprawdę dawał sobie radę jako piłkarz, zdobywając coraz większe uznanie za swoją pracę. Jego przedwczesna śmierć była prawdziwą tragedią, mógł zrobić o wiele więcej. Nie można też zapomnieć o innej partnerce w tym filmie, ragtime'owej muzyce Scotta Joplina, która została wykorzystana do skomponowania ścieżki do The Sting. Prawdopodobnie to większość ludzi pamięta o The Sting. Muzyka z ery Theodore'a Roosevelta, do filmu, którego akcja rozgrywa się w epoce Franklina Roosevelta, nakręconego, gdy Nixon był prezydentem. Dziwne, ale faktycznie działa. Sting do dziś czyni cuda.

Izabela Mróz

Poprawka jest gotowa, szanse są ustalone, a chłopcy są gotowi do wielkiej zabawy, zarówno na ekranie, jak i za kamerą w tym przewiewnym, nieskończenie rozrywkowym klasyku filmowym. Robert Redford jest drobnym naciągaczem Johnnym Hookerem, szczęśliwym, że gra w Joliet, dopóki morderstwo swojego mentora nie skłoniło go do zmierzenia się z najgorszym kubkiem w Chicago, Doyle'em Lonneganem (Robert Shaw). ale zadowoli się wielkim oszustwem z pomocą nieco chwiejnego, ale oszusta gier, Henry'ego Gondorffa, granego tak, jak tylko Paul Newman. Newman i Redford, wraz z reżyserem Georgem Royem Hillem, mieli dużo na tym kucyku, biorąc pod uwagę, że był to kontynuacja ich wcześniejszego "Butch Cassidy i Sundance Kid". Aby się zmierzyć, musieli wyprodukować nic innego jak kolejny klasyk. I tak zrobili. „Żądło” zdobył Oscara dla najlepszego filmu w 1973 roku i pozostaje sentymentalnym faworytem wśród wielu osób wybierających między tymi dwoma filmami. Porównywanie „The Sting” do „Butch Cassidy” to rodzaj przesady, a temperament, jak powiedziałby Lonnegan, jest gorący. Ale można zobaczyć, dlaczego „Żądło” zadziałało tak dobrze, patrząc na to, jak reżyser i gwiazdy zagrali go inaczej w tych samych podstawowych ramach, co „Butch Cassidy”. Newman i Redford znów są banitami i słabszymi. Mnóstwo jest tu szczegółów z epoki, podobnie jak w przypadku „Butch Cassidy”, a pośród wydarzeń jest jeszcze jeden pamiętny utwór, szmaty Scott Joplin zmodernizowane przez Marvina Hamlischa. Skomponował nawet kolejny hit, „The Entertainer”, który można porównać z „Raindrops Keep Falling On My Head”. To, co wyróżnia „Żądło” i co czyni go tak samo w sobie klasykiem, to sposób, w jaki gwiazdy obsługują fabułę. W "Butch Cassidy" historia koleżeństwa Newmana i Redforda była najważniejsza. Tutaj chemia między dwoma aktorami jest zminimalizowana na rzecz przędzenia przędzy z wystarczającą ilością czerwonych śledzi, aby nakarmić szwedzką marynarkę wojenną. Ta opowieść jest lepsza niż „Butch Cassidy”, który jest bardziej elegijnym filmem z wspanialszymi zdjęciami i zabawniejszymi scenami. „Żądło” to od początku do końca porywający chwytliwy filmik. Nie można nazwać „Żądła” komedią. Chociaż jest wiele śmiechów, zwłaszcza gdy Newman zaczepia Shawa podczas gry w pokera, Hill nie pozwala publiczności na tyle się zrelaksować. To, co to jest, jest grą oszustów, rozgrywaną na widowni, mającą na celu nie oszukiwanie, ale zabawę za pomocą sprytnych oszukańczych oszukań i ciągłych zabaw w błąd. Nie dostaniesz ode mnie spoilerów. To jest ten, który warto przesiedzieć bez żadnych oczekiwań. Pięć daje dziesięć, które spodobają się Newmanowi i Redfordowi, a także wspaniała obsada drugoplanowa (jedna przewaga nad „Butch Cassidy”), w której znajdują się Charles Durning, Eileen Brennan, Dana Elcar, Harold Gould i sam Pan Hand, Ray Walston. Jest jeszcze jedna znajoma twarz z „Butch Cassidy”, Charles Dierkop, Flat Nose Curry w „Butch Cassidy” i prawa ręka Lonnegana tutaj. Najlepszym występem może być Robert Shaw; emanuje dużą ilością groźby, ale też trochę ludzkości, kiedy bierze Hookera pod swoje skrzydła po tym, jak dowiedział się, że pochodzi z tych samych twardych ulic Five Points, z których pochodzi Lonnegan. Wspaniały szczegół z epoki. Dialog jest świetny i wydaje się prawdziwy na swój Runyonowski sposób, podczas gdy wady są dopracowane i logicznie rozegrane. Oglądanie tego po raz drugi jest szczególnie zabawne, ponieważ gdy już wiesz, jak przebiega fabuła, łapiesz wskazówki, które przegapiłeś za pierwszym razem, i cieszysz się filmem jeszcze bardziej dla nich. Dlaczego Newman i Redford ponownie nie połączyli sił? Z pewnością był inny dobry film, w którym mogliby nawiązać współpracę, ale jak powiedziałby Gondorff, tylko frajerzy nie rezygnują, gdy mają przewagę.

inż. inż. Sandra Dudek

ŻĄDŁO jest tak pełne zwrotów akcji w każdym nieoczekiwanym momencie, że nigdy nie przestaje wciągać cię we wszystkie swoje pułapki. Wszystko to odbywa się w szybkim klipie, a występy mają wszystkie niuanse potrzebne, aby zapewnić rozrywkę i napięcie. Ożywiony perfekcyjnymi szczegółami z epoki, partyturą fortepianową Scotta Joplina dzięki uprzejmości Marvina Hamlischa i wielkimi występami, jest szorstki i zawsze zabawny – zasługuje na to, by zobaczyć go więcej niż raz, aby rozkoszować się wszystkimi sztuczkami, których przegapiłeś za pierwszym razem. Dla pełnej przyjemności opis fabuły lepiej pozostawić widzowi po raz pierwszy do odkrycia, więc nie będę tu podawać żadnych szczegółów fabuły. Trzy główne role są perfekcyjne – Robert Redford, tak dobrze czuły się w roli, do której najwyraźniej się urodził, Paul Newman, uosobienie pewnego siebie oszusta i Robert Shaw jako człowiek, który mocno zakochuje się w The Sting. Newman i Redford czują się tu jeszcze lepiej niż jako Butch Cassidy i Sundance Kid. Nic dziwnego, że zdobył tak wiele Oscarów w 1973 roku – w tym dla najlepszego filmu. Film, który można rozkoszować raz za razem, ze scenami, które nigdy nie tracą siły. Historia jest pełna sprytnych akcentów, które wprowadzą Cię w atmosferę lat 30. i sprawią, że będziesz czekał na zakończenie nokautu. Uważaj na scenę Redforda i kelnerki, której szuka o drugiej w nocy. To rodzaj aktorstwa, który może stopić twoje serce.

doc. Oskar Jasiński

Johnny Hooker i Luther Coleman to „naciągacze” lub naciągacze zaufania w Chicago z lat 30. XX wieku. Nie wiedzą jednak, że jedna z ich ofiar pracuje dla okrutnego lokalnego gangstera Doyle'a Lonnegana, a kiedy Lonnegan dowiaduje się, co się stało, Luther zamordował. Hooker nie jest z natury człowiekiem agresywnym i przyznaje, że niewiele wie o zabijaniu, ale mimo to pragnie zemścić się za śmierć partnera. Postanawia, że ​​najlepszym sposobem jest zranienie dumy Lonnegana poprzez odebranie mu części jego bogactwa. Łączy siły z innym oszustem, Henrym Gondorffem i razem wymyślają misterny plan, nie tylko oszukania Lonnegana, ale także zrobienia tego w taki sposób, aby nigdy nie zorientował się, że został oszukany. Fabuła rozwija się z wielką pomysłowością; aż do ostatecznego rozwiązania publiczność nigdy nie jest do końca pewna, które wydarzenia są prawdziwe, a które są częścią wymyślnego schematu. Thrillery kryminalne, których akcja rozgrywa się w tym okresie, zwykle kojarzą się z klasycznym stylem „film noir”, z jego mroczną, ponurą, cyniczną atmosferą. Jednak w „Użądleniu” George Roy Hill celowo postanawia stworzyć zupełnie inny nastrój. Styl jest niemal dokładnym przeciwieństwem filmu noir. Aktorstwo jest mocno stylizowane (podobnie jak scenografia), a podział filmu na sekcje o tytułach takich jak „Hak” czy „Linia” przypomina formalny podział spektaklu na akty i sceny. Film nie jest czarno-biały, ale w jasnych barwach, a nastrój, bynajmniej nie ciężki i ponury, jest lekki i pogodny. Muzyka Scotta Joplina, choć napisana nieco wcześniej niż okres, w którym toczy się akcja filmu, doskonale wpisuje się w ten nastrój. Wszyscy główni aktorzy grają swoje role perfekcyjnie – Robert Shaw jako groźnie wyglądający Lonnegan, Robert Redford jako młody idealistyczny Hooker (o ile o oszustu można powiedzieć, że jest idealistą) i Paul Newman jako starszy, więcej doświadczony i wyluzowany Gondorff. Nie bez znaczenia jest również wkład Charlesa Durninga jako skorumpowanego porucznika policji Snydera i Roberta Earla Jonesa jako Luthera. Pomimo wesołego nastroju film ma poważne podteksty, zgodne z motywami zemsty i morderstwa. Zwykle nie jestem wielkim wielbicielem tak zwanych filmów o napadach lub kaparach, ponieważ czuję, że zbyt często glamourują one przestępczość i nieuczciwość. „Żądło” jest jednak inne. Hooker i Gondorff żyją w świecie, w którym załamał się porządek moralny. Policja jest beznadziejnie skorumpowana — Snyder, jedyny przedstawiciel sił porządku publicznego, którego widzimy, jest na liście płac Lonnegana. Nie ma szans, by Hooker wymierzył sprawiedliwość za morderstwo swojego przyjaciela normalnymi kanałami; jedynym sposobem, w jaki można to osiągnąć, jest wyjście poza prawo. Tam, gdzie policja jest oszukana, tylko przestępcy mogą wymierzyć sprawiedliwość. Emocjonalna satysfakcja, jaką odczuwamy pod koniec filmu, wynika z tego, że w końcu przywrócono pewnego rodzaju porządek moralny, a co więcej, ponieważ zostało to zrobione bez kontuzji nikogo poza portfelem Lonnegana. Znakomity film, który zasłużył na Oscara. 9/10.

Eliza Sikora

Zwiastun

Podobne filmy