Dlaczego tu jesteśmy, o co w tym wszystkim chodzi? Zespół Monty Pythona stara się odpowiedzieć na najważniejsze pytanie na Ziemi: jaki jest sens życia? Robią to, badając różne etapy życia, począwszy od narodzin. Lekarz wydaje się bardziej zainteresowany jego sprzętem niż porodem czy opieką nad matką, para rzymskokatolicka ma dość dużo dzieci, bo „każda sperma jest święta”. W rozwijającej się i uczącej się części życia, katoliccy uczniowie uczęszczają na dość dziwne nabożeństwo i lekcję edukacji seksualnej. Na wojnę, gdzie plan ataku oficera zostaje udaremniony przez jego podwładnych chcących uczcić jego urodziny, a noga oficera zostaje odgryziona przez prawdopodobnie afrykańskiego tygrysa. W średnim wieku para zamawia „filozofię” w restauracji, po czym film kontynuuje przeszczepy żywych narządów. Jesienne lata rozgrywane są w restauracji, która po poczęstunku piosenką „Isn't Awfully Nice to Have a Penis?” przez artystę, widzi przybycie niezwykle grubego mężczyzny. Potrafi dużo jeść, ale też dość obficie zwymiotować. Ponury Żniwiarz sprowadza na ostatni etap ludzkiego życia, śmierć, wizytę w posiadłości, gdzie ludzie są nim raczej zainteresowani. Ale życie nie kończy się na śmierci. Jest w niebie, gdzie zawsze jest Boże Narodzenie.