Inwazja porywacza ciał (1978) Oryginalna wersja tego filmu z lat 50. jest moim ulubionym, wahałem się, czy go obejrzeć. Ale nie bój się. To też jest świetne. Ma ten sam motyw, ale bardzo bogato i twórczo renderowany, świetne zdjęcia, świetne rzeczy na noc i co najważniejsze, świetne aktorstwo kluczowych 3 lub 4 osób. Reżyser Philip Kaufman pracuje sporadycznie jako reżyser i scenarzysta (uderzył go „Poszukiwaczami zaginionej arki”) i wyraźnie ma wyjątkową i nieco nieustraszoną wizję, która pozostaje zakorzeniona w hollywoodzkiej wrażliwości. To znaczy, to nie jest film niezależny, ale jest kreatywny. I to jest przerażające. Pomiędzy rozwojem strachu przed faktyczną inwazją biologiczną a staromodnymi sekwencjami pościgu i chowania się, jest to pełen napięcia film. Ale jest to przekonujące, biorąc pod uwagę realistyczne, zniuansowane działanie głównej pary, Donalda Sutherlanda (jako urzędnika Departamentu Zdrowia) i Brooke Adams (jako analityka laboratoryjnego w tym samym dziale). Oczywiście to, co się dzieje, jakoś jest niewiarygodne, ale jest tak bliskie wykonalności, a w rzeczywistości tak bliskie temu, z czym już żyjemy (niektórzy ludzie bez uczuć, sami dla siebie, część konspiracji itp.) , nie jest trudno to zrobić. Operator Michael Chapman jest prawie tak dobry, jak to tylko możliwe, w hollywoodzkim klimacie, dopracowany i z niesamowitym, zróżnicowanym oświetleniem (na początek zrobił też „Wściekły byk”, „Ścigany” i „Taksówkarz”). Więc ten film działa na każdym poziomie. Jedyną rzeczą, w której nie jest, jest oczywiście oryginalność, ale jako remake, musimy wziąć to za to, jak sobie z nim radzi, w stylu lat 70. Imponujący.
doc. doc. Tadeusz Wilk
Pokochaj lata 70-te! To był naprawdę złoty wiek kina. Filmy z lat 70. były prawdziwe, surowe, miały poczucie realizmu, miały niezwykły i często rewolucyjny styl robienia filmów. Wiele z najlepszych filmów, jakie kiedykolwiek nakręcono, pochodzi z lat 70-tych. Nie jestem pewien, czy „Invasion of the Body Snatchers” klasyfikuje się jako jeden z najlepszych filmów w historii, ale z pewnością jest to jeden z najlepszych filmów o inwazji obcych, jakie kiedykolwiek nakręcono, i dlatego nadal pozostaje jednym z najlepszych filmów poza swoim gatunkiem. Realizm okazuje się idealnym połączeniem z elementami horroru i science-fiction w filmie. To sprawia, że film prześladuje i sprawia, że naprawdę czujemy się ze wszystkimi postaciami. Ich strach staje się sensowny, a ich działania zrozumiałe. Nigdy nie pokazano nic „dużego” ani „imponującego” i niewiele wyjaśniono w filmie. Film i sposób, w jaki wydarzenia się rozwijają, są całkowicie opowiedziane z punktu widzenia głównych bohaterów. Żaden z głównych bohaterów nie jest „bohaterem”, a zamiast tego są zwyczajnymi osobami na co dzień. Te dwa elementy są głównym powodem, dla którego ten film jest tak realistyczny i zapada w pamięć. Jest to również powód, dla którego współczesne filmy o inwazji obcych nie robią wrażenia („Dzień Niepodległości”, „Wojna światów” Spielberga). . Są stworzone do rozrywki i większość z nich z pewnością sprawdza się również jako rozrywka, zwłaszcza moim zdaniem „Dzień Niepodległości”, który w przeciwieństwie do wielu innych uważam za bardzo zabawny i dobry film do obejrzenia. Te filmy są z pewnością wystarczająco dobre i wystarczająco zabawne i nie jest winą obsady ani ekipy, że te ostatnie filmy nie robią wrażenia na ogólnej widowni, po prostu te filmy zostały nakręcone w niewłaściwej dekadzie i brakuje im stylu lat 70., który sprawia, że filmy są tak surowe, surowe i realistyczne do oglądania. „Invasion of the Body Snatchers” opowiadane jest powoli, a rzeczy dzieją się w wolnym tempie. Ponieważ nic nie jest tak naprawdę wyjaśnione, gdy film się rozwija, nigdy tak naprawdę nie rozumiesz, co się dzieje i dlaczego. Nadaje to filmowi niemal paranoidalną atmosferę, co pomaga uczynić ten film bardziej horrorem niż filmem science-fiction, mimo że sama historia jest oczywiście fikcyjna. Szczerze mówiąc, historia jest dość naciągana i czasami nawet wyśmiewa, ale ze względu na realistyczny i powolny sposób jej opowiedzenia nic z tego nie ma znaczenia. Pomaga uczynić ten film jednym z najbardziej nawiedzających, jakie kiedykolwiek stworzono, również ze względu na niezapomniane nawiedzone zakończenie, które jest jednym z najlepszych w historii kina, naprawdę jest! Typowa niezwykła kinematografia lat 70. pochodzi od Michaela Chapmana. Pozostaw to Chapmanowi, aby nadać filmowi realistyczny wygląd i odczucie. („Taksówkarz”, „Wściekły byk”, „Uciekinier”) Obsada filmu jest świetna. Jak każdy dobry film gatunkowy z lat 70-tych, w głównej roli ma Donalda Sutherlanda. Gra przeciętnego, nie idealnego faceta, co znowu dodaje nam realizmu i naszego zaangażowania w postać. Inne świetne role grają Veronica Cartwright, Leonard Nimoy i Jeff Goldblum w jednej z jego pierwszych naprawdę dużych ról. „Invasion of the Body Snatchers” to coś więcej niż tylko kolejny przeciętny, mało prawdopodobny film o inwazji obcych. Jest znakomicie opowiedziana, wykonana, zagrana, przemyślana, nawiedzająca i realistyczna. Kręcenie filmów z lat 70. w najlepszym wydaniu i to sprawia, że ten film nadal jest jednym z najlepszych w swoim gatunku. 10/10 http://bobafett1138.blogspot.com/
Martyna Dudek
To solidna historia horroru/sci-fi o dobrych wartościach produkcyjnych. Do tych wartości należą wybitna reżyseria Philipa Kaufmana, zdjęcia Michaela Chapmana i aktorstwo. W obsadzie głównych bohaterów znaleźli się Donald Sutherland, Brooke Adams, Leonard Nimoy, Jeff Goldblum i Veronica Cartwright. Z grupy Sutherland miał najwięcej linii i był najbardziej imponujący. Wszystko to złożyło się na całkiem elegancki film, o wiele więcej niż ty, z wyjątkiem przeczytania tytułu filmu. Było trochę wulgaryzmów i nagości, więc może nie było to do końca z klasą, ale wulgaryzmy były lekkie, a nagość to kilka ujęć piersi Adamsa. Film kliknął, ponieważ pięknie budował napięcie i udowodnił, że nie potrzeba dużo przemocy i krwi, by przestraszyć widza. Szkoda, że współcześni twórcy horrorów nie potrafią tego zrozumieć. W rzeczywistości najbardziej przerażającą rzeczą w filmie – i to BYŁO przerażające – mogły być upiorne dźwięki dochodzące z „odrodzonych” ludzi. Fotografia jest dobra, podobały mi się zbliżenia twarzy i ciekawe kąty widzenia kamery. Film to wizualna gratka. Oryginalny film z 1956 roku jest dobry, ale ogólnie przyznaje się, że ta przeróbka jest lepsza. Nawiasem mówiąc, gwiazda tego pierwszego filmu - Kevin McCarthy, pojawia się tutaj epizodycznie. To był miły akcent.
doc. Jerzy Kowalski
Oryginalny „Invasion Of The Body Snatchers” to jeden z moich ulubionych thrillerów wszechczasów i bardzo trudny film na szczyt. Zawsze podchodzę sceptycznie do przeróbek klasycznych horrorów i filmów SF, ale ta wersja Philipa Kaufmana jest znacznie lepsza niż można by się spodziewać i PRAWIE tak dobra jak oryginał. Nadal uważam, że wersja Dona Siegela jest najlepsza, ponieważ naprawdę przywołuje życie w małym miasteczku w środkowej Ameryce, a to sprawia, że horror i napięcie są jeszcze bardziej skuteczne. Kaufman przenosi scenerię do San Francisco, a lokalizacja w wielkim mieście oznacza, że traci poczucie intymności i wspólnoty, a zamiast tego ma bardziej wyobcowany, miejski klimat. Ale wciąż jest to doskonały film, a wraz z „Mucha” Cronenberga i „The Thing” Carpentera jest jak dotąd najbardziej udanym przeróbką klasycznego horroru z lat 50. XX wieku. Tym, co naprawdę pomaga w tym filmie, jest obsada. Donald Sutherland, jeden z najciekawszych i najinteligentniejszych aktorów lat 70., znakomicie zagra główną rolę, w której w pierwszym filmie gra Kevin McCarthy. A urocza Brooke Adams („Days Of Heaven”, „The Dead Zone”, „The Unborn”) jest pierwszoplanową główną postacią kobiecą, jej rola jest znacznie bardziej znacząca niż Dana Wyntera w oryginale. Odkąd po raz pierwszy zobaczyłem ten film, zakochałem się w Adamsie. Jest piękna, ale głupia i naprawdę myślałem, że zostanie główną gwiazdą. Obsada drugoplanowa jest znakomita, prowadzona przez wspaniałego Jeffa Goldbluma i Veronicę Cartwright z „Obcego” oraz oczywiście Leonarda Nimoya, w jego najbardziej pamiętnej roli, która nie jest Trekiem. Wypatruj także epizodów gwiazdy i reżysera oryginalnej wersji (Kevina McCarthy'ego i Dona „Brudnego Harry'ego” Siegela) oraz bardzo krótkiej, ale przerażającej wersji Roberta Duvalla! „Invasion Of The Body Snatchers” jest doskonałym przykładem na to, jak zrobić remake klasyka horroru i jest jednym z najbardziej przerażających i denerwujących thrillerów lat 70-tych. Gorąco polecam i oryginalne „Porywacze ciał”, to dwa najstraszniejsze filmy, jakie kiedykolwiek powstały!
Eryk Pawłowski
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco