Byłem żołnierzem bojowym w konflikcie wietnamskim. Pierwsze, co przychodzi mi do głowy oglądając ten film, to sprzęt używany przez współczesnych żołnierzy. W Wietnamie mieliśmy ubrania na plecach, tylko bieliznę i koszulę, spodnie, buty i naszą broń. Niektórzy żołnierze nosili „kamizelki kuloodporne”, ale tam, gdzie służyłem w małej jednostce w dżungli na południu, nigdy tego nie widziałem. To była tylko twoja broń i ciuchy na plecach. Jeśli chodzi o fabułę, od samego początku nasuwa ona różnego rodzaju pytania moralne. Film zaczyna się od rzeczywistych nagrań z przesadnego treningu i stresu nałożonego na elitarne jednostki bojowe, takie jak Navy Seals. Już od samego początku filmu widzimy oznaki, że tak surowe i brutalne treningi wywołują traumę i stres w emocjach i życiu żołnierzy. W filmie pojawia się punkt krytyczny, w którym wybór zabicia „niewinnych” ludzi lub nie zabijania ich zmienia wszystko, co dzieje się później. Wiele osób będzie się spierać o to, jaki powinien być wybór i jak mógł on zmienić szanse żołnierzy na przeżycie. Ten moment jest kluczem do zrozumienia tego, co dzieje się później w filmie. Niekompetencja dowództwa polowego. Inną zdefiniowaną kwestią, jeśli nie skupioną bezpośrednio, jest to, jak często dowództwo polowe, od pułkowników wzwyż, tak zwanych oficerów „polowych”, wydaje się być niekompetentne, aroganckie i często nieskuteczne. Ostatnio opublikowane badania dotyczące historii służby wojskowej amerykańskich generałów, na przykład, pokazują nam, że dowódcy polowi armii na ziemi często bywają tragiczną katastrofą. Emocje. Jak wielu, którzy oglądali ten film, uważam, że długa sekwencja walki była bardzo intrygująca, a jednocześnie odpychająca, ponieważ trudno ją oglądać. Jest kilka sekwencji, które wywołały u mnie silną reakcję emocjonalną i zanim to się skończyło, miałem dużo łez na twarzy. W filmie pojawia się taki moment, w którym widzimy zdjęcie żołnierza, który przeżył (bohater Whalberga) z człowiekiem z Afganistanu, który dał mu „gościnność” i uratował mu życie wielkim kosztem swojej wioski. Jest bardzo dobrze zagrany przez bardzo utalentowanego aktora z Bliskiego Wschodu. W tym filmie bardzo łatwo jest wpaść w złość na złych ludzi, których reprezentują bojownicy talibów. Szczerze mówiąc, łatwo jest po prostu zdenerwować się na wszystkich muzułmanów w filmie takim jak ten. Nagle w samym środku tej intensywności wstrętu do „terrorystów” pojawia się niesamowita godność człowieka, piękno, które wznosi film do góry, zmienia całą narrację filmu od żołnierzy schwytanych w rozpaczliwej walce o przeżycie ku największym atrybutom ludzkiego społeczeństwa; szacunek i schronienie, osobisty honor i godność nawet w obliczu najstraszniejszych wydarzeń. Producentem wykonawczym filmu był Whalberg, który występuje również w roli „Samotnego ocalałego”, a w jego występie i napisach końcowych na końcu filmu widać, że był bardzo zainwestowany w tę historię. Chociaż jest to rodzaj „klasycznej” historii hollywoodzkiego żołnierza, film ma wiele niespodzianek. Niezwykle skutecznie pokazuje nam, wykorzystując dramatyczne wydarzenia, stres i traumę współczesnego żołnierza walczącego z „wojną z terrorem” przez krótki okres swojego życia, który prowadzi do samobójstw i wielu innych problemów powracających weteranów ; nie wspominając o wioskach i życiu, które zmieniły się na zawsze w Afganistanie i innych miejscach, w których tego rodzaju działania wojenne trwają do dziś. Myślę, że ten film znacznie lepiej pokazuje ten niebezpieczny stres niż większość innych filmów; ale to również sprawia, że film jest trudny do oglądania. To bardzo dojrzały film, bardzo brutalny. Przemoc jest pokazywana w szczerym kontekście, ale widzowie powinni być przygotowani na bardzo emocjonalne i brutalne przeżycie filmowe.
dr dr Ewelina Tomaszewska
Naprawdę brutalne i wciągające kinowe przeżycie, Lone Survivor może być bezczelnie napastliwe i szowinistyczne, nie wspominając już o nieco anty-klimatycznym, ale dostarcza tony emocji i zawiera jedną z najbardziej intensywnych i krwawych walk, jakie kiedykolwiek miałem. widziany w filmie. Czasami może to nieco naciągnąć zawieszenie niewiary, ponieważ nasi bohaterowie przeżywają nie jeden, ale fatalnie wyglądający upadki z klifu, ale podekscytowanie bierze się z tego, że umieszczasz cię w akcji i czujesz wszystko. Każda kula, każde kopnięcie, każde uderzenie i każda rzecz, w którą wpada protagonista. To ponury jak cholera obraz okrucieństwa wojny i tego, jak silna jest wola przetrwania. Nie jest to arcydzieło, a wiele filmów zostało nakręconych z bardziej złożonym i przekonującym przesłaniem na temat wojny, ale ze względu na samą ilość bicia serca, scen, zdecydowanie jest wart przynajmniej jednego obejrzenia.
Julia Jabłońska
Film nie jest łatwy do obejrzenia. Na samym początku będziesz miał kilka szkoleniowych „filmów” (bardziej podobnych do materiału filmowego) od prawdziwych ludzi przedstawionych w tym filmie. Ale kilka chwil później okaże się, że czeka nas wiele Śmierci. To prawie przypadek, że to, co może się nie udać, pójdzie nie tak. I chociaż istnieje wiele innych wyników, które można było podjąć, decyzje zostały podjęte, konsekwencje musiały zostać podjęte. To, co naprawdę cię wkurza, to nie banalne frazesy o żołnierzach (i myślę, że to trzyma się od nich jak najdalej), ale fakt, że wydaje się to tak realne, jak to tylko możliwe, bez rzeczywistego udziału w wojnie. Mark Wahlberg i pozostali aktorzy muszą dużo przejść, kiedy… dobrze wiecie, co uderza w płot. I to bardzo mocno uderza. Nie dla nikogo przeczulonego, to jest pełne napięcia ...
Maks Nowicki
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco