Film na początku bardzo efektownie pokazuje upływ czasu poprzez sprytną fotografię i montaż. Niestety było to mniej więcej tyle, ile podobało mi się w filmie. NIC w fabule nie jest wiarygodne. W rzeczywistości posunąłbym się nawet do nazwania tego niedorzecznością. Tyle tu jest nie tak, że gdybym miał podkreślić te sceny, skończyłbym mówić o całym filmie. Jeśli postać Very Farmigi, Joanna, i jej organizacja są tak zaawansowani technologicznie, że widzą i słyszą Michaela (Liam Neeson) na każdym kroku - i jego rodzinę! - dlaczego nie mogą sami znaleźć Prina? Dlaczego potrzebują Michaela? I po co konfigurować kogoś, jeśli może łatwo wymazać jego ślad? Kiedy pozwolili Michaelowi wysłuchać jego rodziny, jego rodzina po prostu rozmawiała o nim w tej samej sekundzie. Tak, racja, to takie wiarygodne... Ten film rażąco zapożycza z Non-stop, Unstoppable, Knowing itp., że należy go uznać za przestępstwo. Nawet scena katastrofy kolejowej była równie przesadzona, jak scena katastrofy z Super 8. Kiedy policja przybywa na miejsce katastrofy kolejowej, pierwszą reakcją jest wyciągnięcie broni i poproszenie Michaela, aby wyszedł na zewnątrz. Żartujesz sobie ze mnie!! Miejsce katastrofy wygląda jak strefa wojenna i nie są nawet zainteresowani dobrem pasażerów (lub zakładników, jakkolwiek niedorzecznych). Karetki pogotowia nie spieszą się na miejsce zdarzenia? Brak wozów strażackich??? W wiadomościach nie ma ani słowa o ofiarach... To dlatego, że nikt jeszcze nie zadał sobie trudu, żeby to sprawdzić!! To był frazes za frazesem i podniesiony do punktu głupoty podczas ostatniego aktu. Podobnie jak w przypadku „Non-Stop”, jest to równie nie do zapomnienia. (Po co znowu „Non-Stop”…??)
Nataniel Czerwiński
Love Neeson, ale The Commuter ma jedną z najbardziej absurdalnych fabuł, jakie kiedykolwiek widziałem, nawet jak na film akcji. Nic nie ma sensu, dosłownie, NIC: 1) Nemezis, Joanna (w tej roli Farmiga), która wysiada z pociągu, zdaje się znać każdy ruch MacCauley (grany przez Neesona) podczas całego wydarzenia, zawsze była w stanie zadzwonić do niego dokładnie w momencie każdego krytycznego zadania został ukończony, jak to zrobiła? Żadne logiczne wyjaśnienie nie jest nigdy podawane publiczności 2) To jeszcze bardziej śmieszne, kiedy Joanna zadzwoniła do MacCauleya, by być świadkiem przez okno pociągu, przypadkowego pasażera Walta (w tej roli Banks), który właśnie wysiadł z pociągu i został popchnięty przed autobus, ponieważ MacCauley ukradkiem podsunął Waltowi notatkę prosząc go o skontaktowanie się z policją. Jak Joanna się dowiedziała? Nie wiemy. Jak Joanna mogła tak idealnie zaplanować całą sekwencję wydarzeń (wysłała swojego wspólnika za Waltem, spodziewaj się, że nadjeżdża autobus, spodziewaj się, że MacCauley ma prostą linię wzroku, by zobaczyć Walta popychanego na ulicy co najmniej przecznicę od pociągu platforma, skąd ona wie, że Walt w ogóle pojedzie tą drogą, ...), nie wiemy. 3) Pociąg wykoleił się z prędkością 70 m/h, ale wszystkie szyby nienaruszone, żaden z pozostałych pasażerów nie wydawał się mieć zadrapania 4) Po wykolejeniu pociągu żaden z pasażerów nie wydawał się zbyt chętny do wysiadania z pociągu. I nie byli zakładnikami 5) Będąc otoczony przez dziesiątki policji + agentów FBI, nieuczciwy policjant Murphy (w tej roli Wilson) wszedł do pociągu, udając, że negocjuje uwolnienie zakładników, ale z prawdziwym zamiarem zabicia świadka. Pamiętaj, że w tym czasie w pociągu jest co najmniej 10 pasażerów, a policja wydaje się używać jakiejś technologii podpisu termicznego, aby obserwować każdy ruch wewnątrz wagonu. Więc jaka jest tutaj gra końcowa? Czy Murphy ma zamiar popełnić masowe morderstwo, aby wyeliminować wszystkich pasażerów, podczas gdy FBI patrzy na zewnątrz? Jeśli nie, to jak zamierza ujść na sucho z morderstwem, skoro reszta pasażerów właśnie widziała, jak zabija świadka? 6) Dlaczego FBI wysłało świadka pociągiem, zamiast ją odebrać? Czy to nie narazi świadka na niepotrzebne niebezpieczeństwo? 7) Jeśli nieuczciwa i „potężna” organizacja dokładnie wie, gdzie FBI zabierze świadka (Cold Spring), czy nie będzie łatwiej po prostu wysłać oddział zabójców, aby zabił świadka + agentów FBI w miejscu docelowym? Po co w ogóle zawracać sobie głowę wykolejaniem pociągu i zabijaniem wszystkich na pokładzie? Obaj i tak noszą wyrok śmierci Jak? Jak? Jak? Jak? Jak? Jak? Jak? Jak?
Krystian Cieślak
Podobało mi się to trochę bardziej niż większość, ale myślę, że jestem frajerem dla tych typowych filmów Liama Neesona, od czasów oryginalnych „Taken” i „Non-Stop”. Film kazał ci zgadywać, ale na końcu stało się oczywiste.
Natan Krawczyk
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco