Derek Vineyard zostaje zwolniony warunkowo po odbyciu 3 lat więzienia za brutalne zabicie dwóch czarnoskórych mężczyzn, którzy próbowali włamać się do jego ciężarówki lub ukraść ją. Z narracji jego brata, Danny'ego Vineyarda, dowiadujemy się, że przed pójściem do więzienia Derek był skinheadem i przywódcą brutalnego gangu białych supremantów, który popełniał przestępstwa na tle rasowym w całym LA, a jego działania miały ogromny wpływ na Danny'ego. Zreformowany i świeżo po wyjściu z więzienia Derek zrywa kontakt z gangiem i jest zdeterminowany, by powstrzymać Danny'ego przed podążaniem tą samą brutalną ścieżką, co on.

Spodziewałem się czegoś w rodzaju moralistycznego filmu z przesadnie obecnym, prawie głoszącym przesłaniem. Film okazał się jednak niezwykle mocny, głównie ze względu na profesjonalizm, z jakim został zrobiony. Film, którego historia jest opowiedziana „pięknie” czarno-białym i kolorowym. Całkiem oryginalna reżyseria Tony'ego Kaye nadaje filmowi ładny styl wizualny i pewną atmosferę. Sama historia nie jest aż tak skomplikowana ani wyjątkowo oryginalna, a może nawet w większości przypadków przewidywalna, ale sposób, w jaki jest opowiedziana, jest fenomenalny. To nie jest film ze szczęśliwym zakończeniem ani film, który dostarcza rozwiązania problemów dyskryminacji rasowej. Pokazuje, co NIE jest rozwiązaniem problemów i że wszystko, co się dzieje, jest jak błędne koło. Film nie daje nadziei, ale pokazuje niebezpieczeństwa i ból, który zadajesz sobie i swojemu bliskiemu otoczeniu, gdy myślisz jak biała supremacja. Jako film antyneonazistowski, ten film działa naprawdę potężnie. Myślę, że to naprawdę dobra i ważna rzecz, że ten film jest często pokazywany w salach lekcyjnych. Edward Norton jest naprawdę fantastyczny w swojej roli. Jest bardzo wiarygodny jako neonazista, a także jako osoba zreformowana, w którą później zamienia się w filmie. To prawie tak, jakby grał dwie różne postacie i robi to bardzo dobrze. Bardzo dobry był również Edward Furlong, którego przez długi czas nie widzieliśmy w dużej produkcji. Furlong i Norton zachowują się dobrze razem, a ich scena jest bardzo wiarygodna jako dwaj bracia. Zaskakująco dobra okazała się również ścieżka dźwiękowa Anne Dudley, która już rok wcześniej zdobyła Oscara za „The Full Monty”. To był film, który zaskoczył mnie. Jako film jest niezwykle potężny i ważny. 10/10 http://bobafett1138.blogspot.com/

Ryszard Urbański

Daję temu filmowi 10, ponieważ 1) Edward Norton był znaczeniem mistrzowskiego aktorstwa, wystarczyło spojrzeć w jego oczy i zrozumieć każdy najmniejszy ból, jaki odczuwał i powodował. Jego uśmiech i zmiana zachowania przed i po były tak wyróżniające, że jeśli nie mówiło się po angielsku, można było po prostu za nim podążać. 2) zdjęcia: nie tylko czarno-biała faza była niesamowita, niektóre inne ujęcia były mistrzowskie 3) przyczyna , oglądałem ten film w 2019 roku i jest tak samo ważny i tak samo aktualny jak 21 lat temu

Bianka Włodarczyk

American History X to film sam w sobie. Ma trochę wszystkiego w sposobie, w jaki cię dotyka. To oczywiście sprawia, że ​​jest to bardzo prowokujący film. Nie ma gatunku, w którym można umieścić ten film, ponieważ nie jest to kryminał, akcja, a nawet prosty dramat, jest to humanistyczny thriller. Chodzi o walkę o nas samych. Kto jest lepszy niż pokazywanie tych dzikich, ale powszechnych zawiłości w ludziach niż Edward Norton. Zasięg, jaki tu pokazuje, jest zdumiewający dopiero w jego piątym filmie. Norton gra Dereka Vinyarda, skóry głowy, która poprzez okrutne, ale niezbędne wydarzenia w swoim życiu zdaje sobie sprawę, że poszedł złą ścieżką. Kiedy wychodzi z więzienia, próbuje powstrzymać swojego brata grającego Edwarda Furlonga przed pójściem tą samą drogą, którą zrobił. Jednak przez wszystkie jego wysiłki niektóre rzeczy okazują się po prostu nieuniknione. Avery Brooks również świetnie się sprawdza jako były nauczyciel Dereka Vinyarda, a obecnie dyrektor jego dawnej szkoły. Jego słowa mogą nie być najbardziej inspirujące, ale jego działania i przesłanie są subtelne, ale mocne i na temat. Jednak występ Nortona nie dotyczył tylko zasięgu, ale eksploracji różnych wymiarów życia. Czy okazało się to na pewnym poziomie psychologiczne, społeczne, czy nawet polityczne. Jest to zmieniający się spektakl, ukazujący coś oszałamiającego i otwierającego oczy. To, że my, a to obejmuje każdego, możemy zmienić życie w niszczący obrót, bez względu na to, jak inteligentni jesteśmy czy rozważni. Że osobą, która decyduje o wyniku twojego życia, jesteś ty, niezależnie od tego, czy jest dobry, czy zły. Urzeczywistnienia Nortona nie wynikają z nauk, takich jak te, które doprowadziły go do więzienia, ale z wydarzeń w czasie, który spędził w więzieniu. Sam widział prawdę, uświadamiając sobie, co jest fałszywe, a co prawdziwe. Scenariusz napisany przez Davida McKenna jest tak wszechstronny, jak występ Nortona. Nie tylko ze względu na postać Dereka Vinyarda, ale także ze względu na postacie zaangażowane w jego życie. Na przykład źródło jego zła nie pochodziło z zamordowania jego ojca, ale raczej z samego ojca. Dzięki samej rozmowie przy śniadaniu jego negatywne myśli zostały w końcu zakorzenione, a następnie doprowadziły do ​​tego, że dramatycznie przejęły jego umysł i sposób życia. Dopiero kiedy zginął jego ojciec, te negatywne myśli wydawały się uzasadnione. Spektakularny był sposób, w jaki ten scenariusz i reżyseria były w stanie wyświetlić tę wiadomość w mnóstwie innych podstawowych tonów. To, co sprawia, że ​​ten film jest wspaniały, to fakt, że naprawdę możesz odnaleźć siebie w dostarczonych wiadomościach. O ile główny bohater może wydawać się nieistotny lub związany z wieloma ludźmi, to jego emocje i funkcjonowanie umysłu, z którymi wszyscy jesteśmy w stanie się połączyć. Jednak to, co sprawia, że ​​film jest wspaniały, to nie tylko przekaz lub wiadomości, które są przesyłane, ale to, jak skutecznie są one dostarczane. American History X przekazuje swoje wielorakie i przeplatające się przesłania tak silnie, jak widziałem w filmie.

Anastazja Wojciechowska

Zwiastun

Podobne filmy