Fabuła tego filmu, jak dym, dryfuje i wiruje eterycznie. Postacie i wątki poboczne są zręcznie wplecione w gobelin opowieści i obrazów, które dopiero powoli wyłaniają się naszemu oglądowi. Ten film próbuje nas przekonać, że rzeczywistość liczy się nie tyle, co satysfakcja estetyczna. W nowojorskim sklepie z dymem Auggie Wren (Harvey Keitel's) mija dzień po dniu, pozornie niezmienny, dopóki nie nauczy nas zauważać drobnych szczegółów życia. Paul Benjamin (William Hurt), zniechęcony i załamany pisarz, ociera się o śmierć, która jest kluczowa i tworzy nieprawdopodobną serię wydarzeń, które dają mu nowe spojrzenie na życie na ulicy, które widział, ale tak naprawdę nie dostrzegał. , codzienny. Wreszcie nadchodzi kolej Auggie, aby snuć opowieść.

„To takie smutne, stare uczucie, pola są miękkie i zielone, to wspomnienia, które kradnę, ale jesteś niewinny, kiedy śnisz, kiedy śnisz, jesteś niewinny, kiedy śnisz” ---Tom Waits Dym jest filmem bardzo trudnym do opisania, ponieważ nie rozwija się w spójnej narracji, ale raczej z fragmentami życia na temat przypadku, komunikacji i wzajemnych powiązań. Autor Paul Auster i reżyser Wayne Wang (The Joy Luck Club) pracowali nad historią przez lata, zanim trafiła na ekran, a dzięki współpracy powstało wysoce piśmienne, powieściowe kino, które jest podzielone na osobne rozdziały, z których każdy przedstawia inną postać. Widziałem to małe arcydzieło wiele razy, ale wciąż je oglądam, ponieważ uwielbiam celebrować proste przyjemności życia: przyjaźnie, dobrą rozmowę i oczywiście palenie dobrego cygara. Dym nie jest filmem złożonym ani eksperymentalnym, tylko pięknym i prostym nakreśleniem człowieczeństwa. Harvey Keitel gra Auggie Wrena, właściciela małego sklepu z cygarami na Brooklynie. Jako fotograf-amator i gawędziarz bajek, Auggie od 14 lat codziennie robił jedno zdjęcie na rogu ulicy przed swoim sklepem. „Ludzie mówią, że aby zobaczyć świat, trzeba podróżować” – mówi Auggie. „Czasami myślę, że jeśli zostaniesz w jednym miejscu i będziesz miał oczy otwarte, zobaczysz prawie wszystko, z czym możesz sobie poradzić”. Kiedy przyjaciel komentuje, że wszystkie zdjęcia wyglądają podobnie, Auggie zwraca uwagę na różnice: światło, pory roku i wyraz twarzy. To wszystko jest kwestią zwolnienia tempa, mówi Auggie, przebywania w teraźniejszości i obserwowania tego, co jest przed tobą. Jednym ze stałych klientów sklepu jest pisarz Paul Benjamin (William Hurt), który nie opublikował powieści, odkąd jego żona zmarła kilka lat temu w wyniku ulicznej przemocy. Kiedy młody Murzyn, Rashid Cole (Harold Perrineau Jr.) ratuje życie Paulowi, odciągając go od nadjeżdżającego samochodu, Paul oferuje mu miejsce do spania. Ich losy splatają się w spotkaniu młodzieńca z jakimiś rabusiami i poszukiwaniach ojca, znakomicie granego przez Forresta Whitakera. Kiedy pojawia się były kochanek Auggie, Ruby (Stockard Channing), mówi Auggie, że ma córkę w ciąży (Ashley Judd), która teraz potrzebuje jego pomocy. Te incydenty łączą się w potężny, w pełni zrealizowany wniosek. Chociaż Smoke ma swoje momenty dramaturgii, jest to głównie film typu low-key, kawałek życia, który przedstawia wydarzenia w życiu jako dziejące się w jakimś celu, a nie jako przypadkowe lub przypadkowe zdarzenia. Bohaterowie nie są „kinowo kolorowymi”, ale zwykłymi, przyziemnymi ludźmi, których urzeczywistnia nieskazitelny zespół. Film kończy się wzniosłym zakończeniem w delikatnej bożonarodzeniowej opowieści opowiedzianej przez Keitela i wspieranej przez nawiedzoną piosenkę Toma Waitsa „Innocent When You Dream”. Wszyscy kończą w lepszym miejscu niż na początku, łącznie ze mną jako widzem.

Gustaw Król

Nie mogę zacząć oddawać intelektualnego i duchowego bogactwa tego wspaniałego, niemal transcendentalnego filmu. Rzadko widziałem film z lepszą grą aktorską lub bardziej piśmiennym, wnikliwym scenariuszem. Harvey Keitel, John Hurt, Stockard Channing, Ashley Judd, Forrest Whittaker i wszyscy inni gracze wnoszą swoje najlepsze role. Sam film kończy się „Opowieść bożonarodzeniowa”, która oddaje więcej religijnego i humanistycznego znaczenia tego święta niż tysiąc smaltowanych programów telewizyjnych. Obejrzyj ten film, obejrzyj go uważnie. Rzadko kiedy lepiej oddano piękno i wzniosłość ukryte za fasadą codzienności w filmie.

mgr Natasza Kozłowska

Nie wiedziałem, co myśleć, kiedy ten film się skończył. Z pewnością nie ma poczucia zamknięcia dla wielu głównych bohaterów, a wątki fabuły pozostają wiszące i oczekiwane pojednania pozostawione własnej wyobraźni widza. Ale potem pomyślałem o tytule i o tym, jak różne historie miały eteryczny charakter, pozwalając widzowi na wchodzenie i wychodzenie z nich w sposób, w jaki dym będzie stopniowo rozpraszał się pod wpływem otaczających go elementów. Myślałem, że więcej wyjdzie z codziennych zdjęć Auggiego (Harvey Keitel) na rogu Trzeciej Ulicy i Siódmej Alei, chociaż posłużyły jako narzędzie fabularne, aby Paul Benjamin zwolnił i kontemplował każde zdjęcie jako ciągłą narrację w życiu miasto. Z jego strony cztery tysiące dni z rzędu robienia tych zdjęć równałoby się jedenastu latom odprawiania pokuty za kradzież aparatu niewidomej staruszki, wyrok narzucony przez siebie Auggie w końcu znalazł trochę pocieszenia i pocieszenia. Dwa główne pytania, które zadałem obrazu byłoby to, co Ruby (Stockard Channing) naprawdę zrobił z pięcioma kawałkami i gdyby Rashid/Thomas był w stanie pogodzić się ze swoim tatą (Forest Whitaker). Mam własne pomysły, a Ty prawdopodobnie tak zrobisz. Właśnie dlatego takie doświadczenie filmowe może być nieco odświeżające, gdy twórcy filmu pozostawiają tobie decyzję, zamiast polegać na własnej perspektywie. Patrząc na inny dzień w innym nastroju, mógłbym całkowicie odrzucić ten obraz jako pretensjonalny lot fantazji, ale w obecnej sytuacji poczułem, że wczuwam się w bohaterów i życzę im powodzenia.

Zuzanna Kamińska

Od czasu do czasu pojawia się film, który jest tak orzeźwiający, tak bogaty, że można przysiąc, że został zainspirowany przez jakiegoś nieśmiertelnego ducha, który raczył przybrać ludzką postać, aby podzielić się z nami swoją perspektywą. Dym jest jednym z takich filmów. Chociaż nie ma nic szczególnego w każdym z kilku głównych bohaterów, pozornie wybranych przypadkowo na rogu nowojorskiej ulicy, wychodzą jako szlachetni, a nawet bohaterscy, mimo że ich wspólne problemy sprowadzają się do zwykłego ogrodu różnorodność. Na przykład główny bohater (Auggie Wren, grany przez Harveya Keitela) jest sklepem tytoniowym, wokół którego kręcą się główni bohaterowie. Ma niezwykły zwyczaj: każdego ranka o tej samej porze fotografuje ten sam róg ulicy i układa zdjęcia w serię albumów. To fotografia poklatkowa na ogromną skalę. Nie potrafi wyjaśnić, dlaczego to robi. Po prostu musi to zrobić. I jest to naprawdę cudowne narzędzie do przekazania głównego tematu filmu: wszystko, co ma znaczenie, całe znaczenie świata, które można skondensować ze świętych ksiąg, ślubów, katechizmów i wierszy, jest tuż przed nami. Potrzebujemy tylko oczu, żeby to zobaczyć. To, co zwykle odrzucamy jako prozaiczne, ze swojskości, wyłania się z kart jego albumu jako wyjątkowe, cudowne, zaczarowane. W filmie jest świetny wers o tym, jak Sir Walter Raleigh mierzył wagę dymu. Wziął cygaro, zważył je, wypalił i zważył popiół. Różnica między cygarem a popiołem polegała na wadze dymu. Chociaż nic nie wiedział o chemii spalania, zrobił wszystko, co mógł, opierając się na tym, co wiedział. Podobnie Smoke to film o ludziach z ograniczoną wiedzą i perspektywą. Ich założenia są często błędne; ale robią wszystko, co w ich mocy. Mała, pozornie nieistotna informacja może zmienić i zmienia wszystko.

Sara Laskowska

Zwiastun

Podobne filmy